Wygląda na to, że Włochy coraz częściej sprzeciwiają się polityce oszczędności, która prowadzi tylko do zastoju Europy – a przynajmniej takiego zdania są tamtejsi politycy. Prezydent Włoch Giorgio Napolitano stwierdził, że korzystanie dalej z polityki cięć i oszczędności jest relatywnie złe i każdy kraj członkowski powinien się go wyzbyć, bo obrany w ten sposób plan na pewno nie zaprowadzi do dobrobytu i szczęścia milionów europejczyków. Nie można więc mówić, że żyjemy w czasach łagodnych – są to czasy złe. Nie zmienia to jednak faktu, że kraje członkowskie na własną rękę przyjęły poszczególne zobowiązania wobec oszczędności, a te nie do końca służą europejskim gospodarkom, które w dalszym ciągu muszą się rozwijać.
Napolitano powiedział przewodniczącemu Komisji Europejskiej Jose Manuelowi Barroso, że wzrost gospodarczy Europy jest teraz ważniejszy, niż polityka cięć i oszczędności. Dodał, że obecny stan rzeczy musi być zmieniony, ponieważ nie generuje to optymalnych rezultatów, do jakich myślano, że będzie dążyć. Niestety, ale gospodarki muszą się rozwijać, dlatego też istnieje paląca potrzeba rozwiązania tego problemu, gdyż coraz dosadniej daje się on we znaki zwykłym obywatelom. W jaki sposób?
Po pierwsze rośnie bezrobocie, a więc ludzie nie są pewni przyszłości, ani tym bardziej zarobków. Nie mogą więc planować swojej przyszłości – jest ona niepewna. Nie inaczej jest w kwestii wydawania zarobionych pieniędzy. Większość ludzi po prostu stara się żyć skromniej i oszczędza, co także nie wpływa dobrze na koniunkturę państwa. Istnieje jeszcze masa powodów dla których rezygnacja z polityki oszczędności byłaby dobrym rozwiązaniem.
