Zastanówmy się przez chwilę – gdzie przeważnie robimy zakupy spożywcze? Największa ilość osób kieruje się po prostu ceną, więc kupuje tam gdzie według jego oceny jest tanio. Na pierwszym miejscu stawiamy więc ceny, ale już po nich jest dostępność towaru. Zależy nam na tym, by zrobić zakupy w jednym sklepie, nie jeżdżąc lub chodzą po innych – rozkładając je niejako na raty. Jeszcze jakiś czas temu za najtańsze sklepy w Polsce uważano sieci dyskontów. Ich niezaprzeczalną zaletą jest niska cena oferowanych produktów, ale z dostępnością asortymentu jest zwykle na bakier. Jeżeli chodzi o podstawowe produkty żywnościowe to jest w porządku.
Kiedy jednak dyskont trafi na bardziej wymagającego klienta, to z pewnością polegnie, bo mała powierzchnia sklepu nie może pochwalić się sporym asortymentem. W tym boju prym wiodą hipermarkety oferując produkty, których nie sposób kupić w nawet najlepszych dyskontach. Jeszcze jakiś czas temu zakupy w hipermarketach nie należały do najtańszych, ale faktem jest, że można w nich było zrobić wszystkie zakupy – nie trzeba było rozdzielać zakupów na raty, bo produktów do wyboru jest całkiem sporo.
Obecnie rozprzestrzeniająca się wojna cenowa spowodowała, że różnice cenowe pomiędzy produktami oferowanymi w hipermarkecie a dyskoncie są praktycznie niezauważalne. Zakres walk o najniższą cenę dotyczy nie tylko towarów codziennego użytku, bo i przy większych zakupach zauważymy odczuwalną zmianę.
Dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu – Maciej Ptaszyński – zapewnia, że już od jakiegoś czasu dyskonty w Polsce przestają zajmować pierwsze miejsca w rankingach cenowych. Dlaczego? Powodów może być co najmniej kilka, ale zasadniczym, wpływającym na ceny jest coraz większy asortyment produktów markowych, czyli lepszy pod względem jakości, ale już wyższych cenowo. Wygląda więc na to, że przy najbliższej okazji będziemy musieli się zastanowić, gdzie korzystniej będzie nam zrobić zakupy.
