Niektórzy z nas żyją w ciągłej obawie, czy ewentualna wojna pomiędzy Zachodem a Rosją mogłaby skończyć się źle dla wartości złota. Wszystko wskazuje na to, że nie. Złoto zawsze miało i będzie się mieć dobrze, nie ma co do tego wątpliwości. Co więcej, można powiedzieć, że wartość złota systematycznie rośnie. Od początku roku złoto zdrożało już o prawie 9 procent, co jest dość niezwykłym wynikiem, a koniec roku jeszcze przed nami. Niektórzy eksperci twierdzą jednak, że dobra passa może się niebawem skończyć, a wszystko przez Rosję, która ewidentnie stara się napuścić na siebie Zachód – rozpocząć wojnę. Złoto przestało rosnąć w chwili aneksji Krymu przez Rosję, ale czy to oznacza że ewentualna wojna mogłaby zatrzymać wzrost wartości złota? Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo warto złota może być w pewnym sensie uzależniona od nastroju inwestorów, a także od spekulantów, którzy zarabiać na takich sprawach lubią najbardziej.
Jak na razie kurs złota trzyma się w pobliżu 1300 dolarów za uncję i nic nie wskazuje na to, by sytuacja ta miała się zmienić na lepsze – może nie iść już w górę. Zahamowanie wzrostu jest niewątpliwie spowodowane napięciem politycznym, ale nie tylko tym związanym z Ukrainą i Rosją, ale także dotyczącym Iraku, Palestyny i Izraela. Niektórzy mogliby się spodziewać, że w takich warunkach złoto ma większą falę przebicia i mogłoby poszybować w górę, jednak jak widać jak na razie nie miało nic takiego miejsca. Być może sytuacja z miesiąca na miesiąc będzie się poprawiać, ale wszystko zależy od napięcia politycznego, który musi zostać niebawem zduszony. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie będzie to takie proste, ale o wartość złota nie mamy się co obawiać – jeżeli chodzi o kwestię przyszłości. W dalszym ciągu będzie to jeden z najbardziej popularnych celów do inwestycji długoterminowej. Nie zapowiada się, by miało się to w najbliższym czasie zmienić.
