Wygląda na to, że system bankowy stawia coraz to większe wymagania nie tylko dla osób chcących sięgnąć po kredyt, ale także dla tych, których chcą założyć konto osobiste lub zacząć oszczędzać. Już dawno minęły czasy, kiedy wszystko było łatwo dostępne. Dziś trzeba się nieco wysilić lub jak kto woli postarać się. Musimy więc niejako udowodnić bankom, że stać nas na dany kredyt, że oszczędzanie na wyższym procencie jest w interesie zarówno ich, jak i naszym, a także by konto darmowe pozostało rzeczywiście bez opłat. Tego nie da się łatwo osiągną, ponieważ banki będą stawiać poprzeczkę coraz wyżej i wyżej, co już dziś jest bardzo uciążliwe.
Banki przebudowały od podstaw swój system lojalnościowy. Kiedyś liczył się przede wszystkim przypływ nowych klientów, przez co troszkę po macoszemu byli traktowani starzy, a czasem i bardzo lojalni klienci. Banki zapominały, że w walce o nowego klienta, trudno będzie im zatrzymać dotychczasowych, nierzadko zadowolonych i oddanych – ale ze względu na marketing nieco skrzywdzonych. Dzisiaj priorytetem okazuje się być utrzymanie stałych klientów, klientów lojalnych lub takich którzy korzystają z usług banku w sposób ciągły.
Oczywiście nie oznacza to, że jedynie staż będzie decydować o naszej przyszłej współpracy z bankiem. To zdecydowanie działa inaczej. Najczęściej na rynku można spotkać oprocentowanie dla lokat średni terminowych nie przekraczające 3 procent w skali roku. Przyznajcie sami, że jest to niewiele. Jeżeli jednak aktywnie korzystasz z konta w banku to możesz liczyć na dodatkowy procent lub nawet i dwa. Musisz jednak zdecydować się na dobór innej opcji, mieć troszkę więcej gotówki przy sobie i to w zasadzie tyle. Co jednak można rozumieć po pojęciem 'dobór innej opcji’ oraz 'troszkę więcej gotówki’? W przypadku pierwszego chodzi o skorzystanie z innych usług banku, najczęściej kredytowych – np. założenie karty kredytowej. Drugie pojęcie oznacza 'wyskubanie’ nieco więcej pieniędzy, przez co minimum na lokacie bardzo często wynosi 20, 50 a nawet i 100 tysięcy złotych.
