Niewielu z nas zdaje sobie sprawy z tego jakich dokumentów potrzeba, by ubiegać się o kredyt. Zazwyczaj dowiadujemy się tego w trakcie załatwiania takich spraw lub ewentualnie przez przypadek – z opowieści znajomych. Tak czy inaczej mniej więcej orientujemy się jakie dokument mamy przygotować i na co możemy liczyć. Niektórzy z nas myślą jednak, że wzięcie kredytu wiąże się z czymś bezproblemowym, że wystarczy złożyć papiery i wszystko będzie w porządku. Niestety, ale nie jest. Samo oczekiwanie na decyzje banku jest jeszcze zrozumiałe i akceptowalne, ale już konieczność posiadania wkładu własnego już nie.
Wiele osób może po prostu pomyśleć: „Skoro przychodzę do banku zaciągnąć kredyt, to przecież logiczne jest, że nie mam pieniędzy!”. Wkład własny jest więc mało akceptowalnym podejściem, ale osoby, które rzeczywiście chcą uzyskać większy kredyt – np. na nieruchomość – muszą liczyć się z tym, a raczej być pewnym tego, że bank będzie tego wymagał – nie ma łatwo. Być może informacja o posiadaniu wkładu własnego nie byłaby nieprzyjemna, gdyby nie fakt, że często potrzeba mieć uzbierane całkiem spore pieniądze. Jeżeli więc będziesz chciał kupić mieszkanie za około 200 tysięcy złotych, to musisz się liczyć z tym by mieć odłożone 20 tysięcy złotych – i jest to w sumie akceptowalne minimum dla banku. Dla wielu ta informacja jest prawdziwym zabójcą ich marzeń. Niestety, ale takie są nasze realia.
Chcesz kredytu? To pokaż, że się na niego stać. Nie liczy się tylko praca, ale i wkład własny – im większy tym łatwiej i szybciej możemy otrzymać decyzję o przyznaniu nam pieniędzy. Poza tym musimy zdać sobie sprawę z tego, że pozytywna decyzja, będzie oznaczać dalsze koszty, a może być ich nawet kilka tysięcy. Przy tak dużej pożyczce mało kto myśli jednak racjonalnie i najczęściej wrzuca to „w koszta” domowego budżetu – nie ma to właściwie dużego wpływu na wysokość naszej raty. Faktem jest jednak, że za sporządzenie pewnej dokumentacji bank obarcza kosztami klienta. Warto więc być przygotowanym.
