Nastały czasy, kiedy rynek finansów rozbudował się do tego stopnia, że dał możliwość stworzenia zupełnie odrębnego bytu w postaci pożyczek chwilowych. Są to jednak produkty niebezpieczne, przynajmniej z punktu widzenia naszego portfela, bowiem oprocentowanie pożyczonej kwoty może sięgać w tysiącach – jeżeli chodzi o roczne oprocentowanie. Dlaczego więc ludzie z nich korzystają? Ponieważ banki odmówiły im zaciągnięcia kredytu, mają złą historię kredytową lub nie mają możliwości by zdobyć pieniądze w inny sposób – a są im potrzebne. W tym miejscy firmy pożyczkowe wygrywają i mają sporą przewagę nad bankiem. Co więcej, większość z nich jest dostępna w sieci, co czyni je jeszcze prostszą formą zdobycia upragnionej gotówki – choć na krótki czas.
Czym różni się taka pożyczka od kredytu gotówkowego? W zasadzie oprocentowaniem i czasem zwrotu. W przypadku kredytu gotówkowego oprocentowanie może wynieść około 10-15 procent. Nie inaczej jest z też z okresem kredytowania, który może wynieść nawet i 10 lat. Całkiem sporo prawda? No nie do końca, bo nie wszyscy mają możliwość zaciągnięcia kredytu na podobnych warunkach – szczególnie osoby mające złą historię kredytową. W przypadku chwilówek mamy do czynienia z pożyczką na ekstremalnych zasadach. Oprocentowanie względem roku może wynieść nawet 3200 procent, co jest praktycznie szaleństwem – choć prawo na to zezwala. Warto jednak zdawać sobie sprawę z tego, że jak sama nazwa wskazuje, chwilówki są pożyczką krótkoterminową. Oznacza to mniej więcej tyle, że na jej oddanie mamy czas przeważnie do miesiąca – nieraz są i dwa miesiące.
Pożyczkę taką można też zaciągnąć przez internet. Wysyłamy odpowiedniego SMS’a i czekamy, czy pożyczkodawca zgodzi się nam pożyczyć. Właściwie nie pyta on o nic. Brzmi to może jak szaleństwo, ale to właśnie te wysokie oprocentowanie gwarantuje firmom funkcjonowanie na rynku, bo jest wiele osób, które później nie spłaca takiego kredytu – nie ma się co dziwić, skoro pożyczają komu się da.
