Praktycznie każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że w dzisiejszych czasach nie ma nic za darmo. Nikt nie jest tak łaskawy, by zaoferować nam coś zupełnie bez opłat, tym bardziej jeżeli chodziłoby o coś większego niż zwykły upominek od producenta. Okazuje się, że takie postrzeganie świata, czy kraju w jakim przyszło nam żyć – jest nieprawdziwe. Mnogość ofert i zabiegów marketingowych sprawiła, że dziś można otrzymać rzeczy za darmo i nie są one tak bezwartościowe jakby się nam mogło wydawać. Dobrym tego przykładem mogą być mieszkania, a raczej czynsz, którego nie przyjdzie nam płacić – tzw. mieszkania bezczynszowe. Jednak czy prawdą jest, że takie mieszkanie jest faktycznie pozbawione opłat?
Nie można jednak odmówić im tego, że tego rodzaju oferty – oferty mieszkań bezczynszowych – przyciągają uwagę klientów, a na tym najbardziej zależy developerom, którzy nie są w stanie sprzedać wystarczającej ilości mieszkań. Tego rodzaju propozycje są oferowane raczej na terenie Warszawy – o innych nie słyszeliśmy. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że brak opłat za comiesięczny czynsz jest jak wygrana na loterii. Warto jednak trzymać emocje na wodzy i przed podpisaniem umowy dowiedzieć się nieco więcej na temat tej oferty. Prawda jest jednak bolesna i trzeba się z nią zmierzyć. To nie jest prawda, że za mieszkanie bezczynszowe nie przyjdzie nam płacić, bo przyjdzie – aż takich dobrodziejów w naszym kraju nie ma, zresztą jak wszędzie.
Co więc oznacza termin „mieszkania bezczynszowe”? W ogólnym rozrachunku na pewno nie to, że nie będziemy musieli płacić za comiesięczny czynsz. Chodzi prawdopodobnie o to, że nie będziemy musieli składać się na części wspólne budynku, czyli m.in. oświetlenie, ogrzewanie, czy czyszczenie klatki schodowej – bo to wszystko są koszta. Niby jest to ciekawa oferta, ale osoby zainteresowane na pewno inaczej wyobrażały sobie mieszkania bezczynszowe niż przewidział to deweloper. A może taki właśnie był jego zamiar?
