W dzisiejszych czasach łatwo być oszukanym. Nie czarujmy się, pod tym względem zawsze było źle, ale rozwój internetu przyczynił się do nowej fali oszustów. Bo jest łatwiej, bo szybciej, bo odpowiedzialność jakby mniejsza. Internet rządzi się swoimi prawami, dlatego musimy uważać gdzie wchodzimy, na co klikamy i co ściągamy, bo może okazać się, że nazajutrz obudzimy się z przysłowiową ręką w nocniku. Ale na jakie rodzaje oszustw powinniśmy być przygotowani? Okazuje się, że oszuści próbują podrabiać faktury i wychodzi im to całkiem nieźle, bo liczba oszukanych osób jest całkiem imponująca.
Sposób na fałszywe faktury/rachunki do zapłaty nie jest nowy, ale nie był jeszcze tak mocno eksploatowany w Polsce. Jak jednak dochodzi do tego oszustwa? Atak ten nazywany jest phishing’iem. Jest to w zasadzie metoda polegająca na wyłudzeniu pieniędzy lub poufnych danych. Osoby stosujący tą metodę/atak, często podają się za znane instytucje lub firmy – podszywają się fałszując przesyłane dokumenty (e-mail). Cały proceder nie jest trudny do wykonania, ponieważ mając określoną listę potencjalnych osób, które korzystają np. z abonamentu telefonicznego, wysyła się podrobiony dokument informujący o zapłacie – jest łudząco podobny do oryginału. Jeżeli z rozpędu przyjdzie nam za niego zapłacić, to prawdopodobnie okaże się, że padliśmy ofiarą phishingu – nie my pierwsi i nie ostatni.
E-mail pełni w tym wypadku główną rolę pośrednika, pomiędzy cyberprzestępcom, a jego ofiarą. Ponadto warto mieć na uwadze fakt, że internetowi oszuści używają prawie identycznych adresów mailowych. W ten sposób oszukano już wiele osób, a wśród ofiar znaleźli się klienci Orange, Plusa, Vectry, czy UPC – nie ma jednak wątpliwości, że będą i następni. Dlatego tak ważne jest kontrolować za co płacimy i komu. Jeżeli wcześniej nikt nie wysyła nam rachunków na e-mail, a teraz zaczął to robić, to jest to sygnał informujący nas, że coś jest nie tak.
