Jeszcze kilka lat temu w Polsce szumnie zapowiadało się walkę z plastikowymi torbami, inaczej zwanymi też reklamówkami. Było to zgodne z oczekiwaniem wielu ludzi, bo rozpoczęła się właśnie moda ekologiczna. Wszystko co ekologiczne było modne, a że plastikowa torba się do tego nie zaliczała wiedział chyba każdy – nawet dziecko. Ostatecznie problem rozwiązano w dwojaki sposób. Torby nie zniknęły ze sklepów, choć początkowo był taki zamiar. Sklepy zmieniły jednak strategię, by ograniczyć ich zużycie – taka torba rozkłada się przez setki lat, co nie jest korzystne dla naszego ekosystemu. Postanowiono, by każda reklamówka była płatna. Jeżeli więc ktoś chce skorzystać z plastikowej torebki to musi ją najzwyczajniej w świecie kupić. To był pewien krok do przodu, ale działał jedynie w sklepach spożywczych – ograniczyło się zużycie reklamówek, bo już trzeba było za nie zapłacić. Inaczej sprawa miała się w innych sklepach, gdzie reklamówkę po prostu wypada dać nam za darmo – ze sprzętem AGD, czy w sklepie z ubraniami. Czy Unia Europejska znalazła rozwiązanie tego problemu?
W sprawie reklamówek zawarto z poniedziałku na wtorek porozumienie w Brukseli, które ma wejść w życie już od przyszłego roku. Co jednak zawiera porozumienie? Parlament Europejski, Rada Unii Europejskiej oraz Komisja Europejska zdecydowały o tym, by obowiązkowo zastosowano się do jednego z dwóch mechanizmów. Sklepy na terenie całej Unii Europejskiej będą zobowiązane albo do nałożenia opłat lub podatków za wykorzystane torebki reklamowe lub ograniczyć ich zużycie. Można by powiedzieć, że w naszym kraju mniej więcej metoda ta jest już stosowana. Warto jednak pamiętać, że jest stosowana wybiórczo i tylko przez sklepy spożywcze. W przypadku sklepów elektronicznych czy innych, nie jest już tak różowo. Najciekawsze jest jednak to, że inicjatorem pomysłu była Wielka Brytania, a reszta krajów członkowskich zgodziła się na ustępstwo w tej sprawie, dlatego pomysł wszedł w życie i będzie prawnie obowiązywał od przyszłego roku.
