Wchodząc do sklepu i robiąc zakupy już wiesz, że czegoś zapomniałeś. Nie wiesz dokładnie co to, ale z pewnością przypomni się to przy kasie – jak to zwykle bywa. Sprawdzają plecak lub torbę zdajesz sobie sprawę, że zapomniałeś o reklamówce. No cóż, znów będziesz musiał zapłacić za nią w sklepie – i tak to się ciągnie. Czy jednak reklamówki w sklepach muszą być płatne? Oczywiście, że nie muszą. Foliowe reklamówki mogą być bezpłatne, ale tylko wtedy gdy Polska zobowiąże się do redukcji zużycia foliówek w inny sposób – bardziej ekologiczny.
Unia Europejska od zawsze stoi na straży porządku ekologicznego. Z punktu widzenia zwykłego człowieka nie powinno to być utrapieniem, ponieważ dzięki temu mamy szansę żyć w troszkę czystszym i lepszym społeczeństwie. Niekiedy jednak decyzje podejmowane na szczycie Unii Europejskiej są dość uciążliwie, nie tyle dla samego państwa, co jego obywatela. Tak też sprawa się ma z reklamówkami plastikowymi. Parlament Europejski zawarł z krajami członkowskimi porozumie w sprawie wykorzystania plastikowych toreb. Przewiduje się, że do końca 2018 roku każdy kraj członkowski zobowiąże się do wprowadzenia opłat za reklamówki. Ma jednak jeszcze inny wybór. Może też zobowiązać się, że do końca 2019 roku zużycie foliówek będzie nie większe jak 90 sztuk na osobę rocznie, a do 2025 roku tylko 40 sztuk na osobę.
Polska, podobnie zresztą jak Portugalia, nie może jednak zrezygnować z opłaty, ponieważ zużycie foliówek w naszym kraju jest bardzo duże. Nie wypadamy tym samym najkorzystniej, bo średnie unijne zużycie plastikowych toreb na głowę wynosi 200 rocznie. Polska niestety przebija ten wynik ponad dwukrotnie – w naszym kraju zużycie foliówek to 450 sztuk na głowę rocznie. Warto jednak zauważyć, że opłata za plastikowe worki daje pewną elastyczność, ponieważ nie zdefiniowano ile ma ona wynieść.
