Niewielu z nas zdaje sobie sprawę z własnych finansów. Żyjemy z dnia na dzień, najczęściej spłacając jakiś kredyt. Nie jest to łatwe, ale zobowiązanie finansowe samo się nie spłaci. Skoro więc zobowiązaliśmy się na kredyt, to musimy być za niego odpowiedzialni. Okazuje się jednak, że świąteczne prezenty zaplanowane z dużym wyprzedzeniem dają nam pewną przewagę. Dzięki temu, że dokładniej możemy przemyśleć nasz przyszły prezent, częściej odkładamy na niego pieniądze. Z najnowszych badań wynika, że wystarczy zacząć oszczędzać od nowego roku, by nie brać trudnego do spłaty kredytu już po jego koniec. To sprawdzona i co najważniejsze działająca taktyka na zmniejszenie naszych obciążeń finansowych.
Z założeniami tymi zgadza się portal Comperia.pl (porównywarka finansowa). Pracownicy portalu są zdania, że wcześniej zaplanowane święta, to święta bez kredytu na głowie. Dlatego też stworzyli specjalnie przygotowany raport o nazwie „Święta lepiej planować bez kredytu”. Analitycy ujmują w nim, że święta są zawsze wielkim wydatkiem dla nas i bliskich – bez znaczenia u kogo jest kolacja. Chodzi przede wszystkim o prezenty, choć jedzenie do najtańszych też nie należy (w tym roku wyjątkowo taniej niż rok wcześniej). Jeżeli z wyprzedzeniem zaplanujesz ile chcesz przeznaczyć na przyszłe święta, to nie będziesz miał problemów z ubieraniem odpowiedniej sumy. Pomyśl, że o kredyt i co miesiąc wrzucaj np. 50 złotych do świnki skarbonki. Nie będzie to dla Ciebie zbyt dużym obciążeniem finansowym, a uzbierana pod koniec kwota wprawi w zdumienie.
Najważniejsze jest jednak to, że nie będziesz musiał sięgać po kredyt finansowy, bo ten do tanich nie należy – pomimo niskiego oprocentowania, banki zarabiają całkiem nieźle na generowaniu coraz to nowszych opłat. Dużo lepiej jest więc uzbierać wymaganą kwotę i skorzystać z niej w razie potrzeby niż sięgać po kredyt. Z oczywistych względów banki myślą zupełnie inaczej, ale to nie one będą musiały spłacać kredyt, a sytuacja na rynku pracy jest wciąż niepewna.
