Okazuje się, że z każdym rokiem staramy się kupować w internecie coraz więcej rzeczy. Jest to szczególnie widoczne podczas okresu przedświątecznego, kiedy to sklepy internetowe/sprzedawcy na portalach aukcyjnych obniżają ceny swoich produktów do tego stopnia, że zwykły market nie może z nimi konkurować. Zasady są proste, a rynek duży – każdy znajdzie tu coś dla siebie. Niemniej, w tej całej pajęczej sieci można natknąć się na prawdziwe kłopoty. Pamiętaj, że to okazja czyni złodzieja, a ich w internecie nie brakuje.
Praktycznie z roku na rok przybywa profesjonalnie wykonanych stron internetowych, gdzie sprzedaje się markowe produkty. Często są one wystawione w takich cenach, że grzechem byłoby ich nie kupić. Już miesiąc funkcjonowania takiego sklepu wystarcza, by właściciel pojechał na porządne wakacje i żył całkiem dobrze. Klienci rzecz jasna nie otrzymują zakupionego towaru, bo sklep im nic nie wysyła. Nie pomagają e-maile, nie pomagają też i telefony, bo zazwyczaj nikt tego nie czyta a telefonu nie odbiera. Szansa na odzyskanie pieniędzy też jest niewielka. Podobnie jest w przypadku portali internetowych, gdzie oszuści też zbierają duże żniwo. Jak więc nie natrafić na internetowego oszusta?
Nie ma znaczenia czy jest to osoba prywatna, firma, czy poważnie funkcjonujący sklep. Bardzo ważnym czynnikiem jest cena. Jeżeli jest zbyt atrakcyjna to wiedz, że tak zapewne jest. Nie wierz w pochlebne komentarze, bo te najczęściej są wystawiane przez zewnętrzne firmy – zajmujące się polepszaniem opinii w internecie. Patrz więc na cenę i nie kupuj „zbyt tanich” rzeczy, bo zepsujesz sobie święta. W przypadku sklepów internetowych możesz patrzeć na datę założenia strony. Czy jest młoda? Jeżeli tak, to popatrz na poszerzające się grono osób lajkujących fanpage. Zdarzają się przypadku, że w ciągu miesiąca nowy sklep ma ponad 100 tysięcy polubień. To sztuczne polubienia i radzę taki sklep omijać szerokim łukiem.
