Być może wydawać się komuś, że temat Grecji został już wyczerpany kilka miesięcy temu. Informowaliśmy dość obszernie wiadomości na temat stanu tamtejszej gospodarki, zadłużenia, a także bezrobocia. Wszystko było w porządku, kiedy Grecja respektowała umowę zawartą z tzw. trójką – Międzynarodowym Funduszem Walutowym, Europejskim Bankiem Centralnym oraz Unią Europejską. Od kilkunastu godzin sytuacja jest jednak nieco skomplikowana, ponieważ zwyciężyła radykalna lewica – partia SYRIZA. To ogromny cios dla europejskiej wierności, ponieważ to ugrupowanie polityczne nie jest zbyt pozytywnie nastawione do współpracy z wcześniej wspomnianą trójką, a to może rzutować na przyszłość narodu.
Grecja jednak wybrała, tak jak wybrała. Warto jednak napisać, że wybór Greków spowodował mocny spadek kursu euro. Przez chwilę kurs euro, względem amerykańskiego dolara, spadł do najniższego poziomu od ponad 11 lat. Nie ulega wątpliwości, że spadek ten dotyczył wyborów parlamentarnych w Grecji. Partia SYRIZA jest zadeklarowanym przeciwnikiem oszczędności. Nie zamierza więc wprowadzać wszystkich ustaleń, które poprzedni rząd poparł stosowną umową – w zamian za pomoc finansową dla kraju. Przypuszcza się jednak, że Grecja już niebawem będzie potrzebować kolejnej dawki pieniędzy i nawet SYRIZA nie będzie w stanie tego zmienić. Obecny program oszczędnościowy – do którego zobowiązała się Grecja – kończy się w lutym. Wiadomo już, że negocjacje odnośnie kolejnej umowy – o ile do niej dojdzie – będą bardzo utrudnione.
Eksperci oczekują, że nowy rząd pójdzie na drogę konfrontacji z kredytodawcami, a więc nie będzie chciał łagodnej współpracy – Europejski Bank Centralny jest w zasadzie tego pewien. Dlaczego jednak informujemy o tej sytuacji na łamach serwisu? Ponieważ, jak się okazuje, ta konfrontacja może mieć duży wpływ nie tylko na przyszłość Grecji, ale także i całej Unii Europejskiej (w tym Polski), a zwłaszcza strefy euro. SYRIZA może posłużyć się europejską walutą do osiągnięcia celu. Szantaż o wyjściu ze strefy euro byłby negatywnym zjawiskiem, ale możliwym do zrealizowania. Oby jednak do niego nie doszło.
