Wygląda na to, że podwyżki zafundowane w tym roku przez banki, nie będą jedynymi, jakie czekają użytkowników kart płatniczych. Choć karty płatnicze jeszcze jakiś czas temu należały do „produktów” darmowych, to sytuacja ta zaczęła się zmieniać kilka miesięcy temu. Wtedy to większość na banków zdecydowała się wprowadzić pewne limity odnośnie darmowego użytkowania karty. Jeżeli więc chciałeś cieszyć się darmowym plastikiem musiałeś spełnić jeden z warunków – np. transakcje powyżej 200 złotych. Sęk w tym, że użytkowanie karty w dalszym ciągu jest darmowe, o ile stosujemy się do wytycznych banku – a te, nie są uciążliwe. Bankomaty rządzą się jednak innymi prawami i chyba nadchodzi mała rewolucja.
Choć banki ochoczo oferowały darmowe wypłaty z praktycznie wszystkich bankomatów w Polsce (czasem i na świecie), to niedługo może się to zmienić. Właściciele bankomatów są bowiem sfrustrowani obecną sytuacją, ponieważ zarabiają coraz mniej. Chcą więc zmiany warunków współpracy pomiędzy bankami. Nie wyklucza się najgorszego – zniknięcia możliwości darmowego wypłacania pieniędzy. Większość bankomatów w Polsce jest w posiadaniu banków. Istnieją jednak instytucje, które stawiają własne bankomaty, najczęściej w centrach handlowych – np. Euronet. W pewnym sensie są one dogadane z bankami w sprawie prowizji za wypłatę.
Banki jednak mając własną „infrastrukturę” chcą zwiększyć opłaty za możliwość wypłacania pieniędzy. Tadeusz Kościński – szef obszaru direct banking w BZ WBK – powiedział, że banki zastanawiają się nad podniesieniem opłaty interchange (bankomatowego) lub wprowadzenie możliwości pobierania surcharge. Na odbytych już rozmowach nie wykluczono, że darmowe wypłaty mogłyby zniknąć całkowicie z obecnej oferty banków, co na dzień dzisiejszy wydaje się być nieprawdopodobne – to jak strzał w stopę. Ryzyko wydaje się być jednak dokładnie przekalkulowane, więc być może niebawem czekają nas rewolucyjne zmiany – prawdziwy powrót do przeszłości.
