Oszustów na świecie nie brakuje. Każdy zarabia na naiwności/ufności drugiego człowieka. Sposobów na udane oszustwo z każdym rokiem jest coraz więcej. Są one nie tylko bardziej „urozmaicone”, ale także trudniejsze do wychwycenia. Oczywiście, możemy im niejako zapobiegać – wystarczy skupienie i uwaga, a być podejrzliwym, nie ufać zbyt wcześnie. Przyznajmy jednak sami, że ciężko jest żyć w ciągłej podejrzliwości, żyć w przekonaniu, że każdy jest potencjalnym oszustom. Łatwiej jest wtedy wpaść w paranoję – nie polecam. Niemniej, pewna doza nieufności zawsze się przyda, tym bardziej, że oszustw jest coraz więcej, są bardziej nasilone i tym samym „kosztowne”.
Jednym z najnowszych – a może i nie – oszustw w Polsce jest wieczorny telefon. Wygląda to tak, jakby późnym wieczorem ktoś próbował się z nami skontaktować. Zazwyczaj jednak sygnał telefonu jest bardzo krótki, ale dostatecznie długi, by wybudzić nas ze snu. Niektórzy nie zwracają na to uwagi myśląc, że jeżeli ktoś miał do mnie interes – a tym bardziej, że jest to ktoś nieznajomy – to na pewno oddzwoni. Nie wszyscy jednak reagują w ten sam – bądź co bądź – prawidłowy sposób. Czasami nagłe wybudzenie ze snu i lekka dezorientacja nie pozwalają nam trzeźwo myśleć. Wtedy też oddzwaniamy na numer, choć okazuje się, że nikt w słuchawce nie odpowiada – mimo iż połączenie zostało zrealizowane. W ten właśnie sposób grasuje nowa grupa oszustów, naciągając już tysiące Polaków w całym kraju.
O oszustwie dowiadujemy się dopiero wtedy, gdy przyjdzie nam zapłacić większy niż zazwyczaj rachunek. Okazuje się, że numer z którym próbowaliśmy się skontaktować był bardzo drogi – wybraliśmy połączenie do jednego z bardziej egzotycznych krajów, gdzie połączenie jest bardzo drogie. Pieniędzy nikt nam nie zwróci, ale zwykle mamy nauczkę do końca życia. Ważne jest jednak to, by o tym informować – nie dajmy zarabiać oszustom!
