Wielu z nas zraziło się do inwestowania z powodu tego, że panuje kryzys. Jak widać na przykładzie Grecji czy Włoch, nie warto inwestować nawet w obligacje skarbowe, ponieważ strata oszczędności życia może być naprawdę bolesna. Co prawda pozostają lokaty bankowe, ale banki też nieraz potrafią zbankrutować. Może warto więc nie siać paniki, tylko zacząć zarabiać porządne pieniądze?
Pomimo kryzysu takie spółki jak Google czy Microsoft w miarę stale drożeją. Razem z nimi w górę idą subfundusze akcji amerykańskich – i to nawet 19% w ciągu jednego miesiąca. Tyle właśnie dał zarobić w przeciągu zaledwie października fundusz Amplico, denominowany w dolarach amerykańskich. Dla osób, które wolały inwestycje w polskiej walucie, bez ryzyka walutowego, zysk z pokrewnego funduszu Amplico wyniósł 14% w ciągu jednego miesiąca. Wygląda jak reklama? Nie, to suche fakty.
Wbrew panującemu na świecie kryzysowi, nowojorski indeks S&P500 wzrósł w październiku o 14%, zapewne z powodu tego, iż inwestorzy po prostu coraz śmielej inwestują na rynku kapitałowym. Pytanie czy to nie jednomiesięczny wzrost. Analitycy twierdzą, że nie, ponieważ wszelkie znaki na niebie i na ziemi świadczą, że świat powoli budzi się z kryzysu. Pomimo wysokiego bezrobocia i pochmurnych nastrojów społeczeństwa produkcja w Azji czy Ameryce Północnej stale rośnie, a razem z nią indeksy giełdowe obecne na tamtejszych giełdach. Warto więc może zainwestować choć przysłowiowe parę złotych w amerykańskie papiery wartościowe?
