Mówią, że droga do piekła jest wybrukowana dobrymi chęciami. Pewnie to samo można powiedzieć o stosunku Zachodu do Ukrainy. 11 marca Międzynarodowy Fundusz Walutowy ogłosił, że Kijów otrzyma pakiet pomocy finansowej na kwotę 40 miliardów dolarów, który będzie składać się z 17,5 miliardów nowych kredytów i 15-20 miliardów kwot wycofanych po starych długach. Nie wszyscy jednak są zgodni co do tego, że jest to dobre posunięcie ze strony MFW. Większość jest zdania, ale nie przyzna tego oficjalnie, że taki program może być dobry i nieść pomoc w normalnym kraju, jednak sytuacja na Ukrainie jest daleka od normalnej.
Do obalenia dotychczasowego rządu i ucieczki ówczesnego prezydenta Wiktora Janukowycza w Moskwie w lutym 2014 roku, kraj ten prowadzony jest pod fałszywym kierownictwem, a przynajmniej takiego zdania są rosyjscy politycy. Jak mówią zachodni analitycy, ogólna skala korupcji na początku obecnej dekady osiągnęła 14% PKB, osiągając około 30 miliardów dolarów rocznie. Ludzie wierzyli, że znaczna część tych środków była w kieszeniach prezydenta i jego rodziny, albo na kontach oligarchów i innych bliskich przyjaciół i towarzyszy rządzącego klanu. Przez długie lata elita tłumaczyła swoje nielegalne dochody na kontach bankowych rozsianych po całym świecie, choć Zachód patrzył na to przez palce.Nowy rząd musi rządzić krajem, wojną i korupcją. Zadłużenie Ukrainy od początku bieżącego roku wynosił 72,9 mld dolarów. Ministerstwo finansów w Kijowie i MFW uważają, że co najmniej 20 miliardów dolarów z tej kwoty należy unieważnić, bo ci, którzy narobili tych długów, odeszli już z rządu.
Ale dlaczego wierzyciele, z których wielu jest zwykłymi inwestorami, muszą się na to godzić? Dlaczego nie mają prawa głosu w sprawie, która dotyka ich bezpośrednio? Dlaczego zwykli ludzie mają płacić za rozrzutność i korupcję poprzedniego rządu? Jestem zdania, że zamiast wybaczać winnym, co robi obecny rząd na Ukrainie, sektor prywatny powinien wysilić się, by odpowiedzieć na te zarzuty. Wydaje mi się jednak, że będzie podobnie jak z Grecją, czyli źle.