Rosyjski premier oświadczył, że Kijów posiada miliardowe długi wobec banków Federacji Rosyjskiej, a także wypowiadał się o potencjalnym bankructwie Ukrainy. Komercyjne zadłużenie Ukrainy przed rosyjskimi bankami stanowi 25 miliardów dolarów, przy czym banki powinny odpowiednio zareagować na bankructwo Kijowa. Oświadczył o tym w środę premier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew.
„W rzeczywistości, to jest ogłoszenie niewypłacalności w związku z sporym zadłużeniem. I w tej sytuacji i państwo rosyjskie i rosyjskie banki komercyjne będą musiały na to odpowiednio zareagować” – powiedział Miedwiediew na spotkaniu prezydenta z członkami rządu. Prezydent Rosji Władimir Putin poprosił Miedwiediewa, aby ten utrzymał sytuację i informował go zarówno o długach, jak i samej ich kontroli. Miedwiediew poinformował, że znaczna część zaległości wobec banków jest problemem Rosji, ponieważ jako państwo jest ich głównym udziałowcem.”Dlatego w każdym przypadku należy uważać na to, co się tam dzieje” – podkreślił szef rządu.Szef ministerstwa finansów i rozwoju gospodarczego wyjaśnił, że obecnie rosyjskie banki nie troszczą się należycie o swoje finanse, a także nie informują strony ukraińskiej o spłaty zobowiązań, mimo iż ta praktycznie jest bankrutem.
Mówiąc o tym, jak zareagować na zaistniałą sytuację, Miedwiediew powiedział, że wśród możliwych sposobów jest odwołanie się do sądu, a także wykorzystanie wszystkich możliwych środków bezpieczeństwa, by osiągnąć swój cel. Przypomnijmy, że Rosja zamierza złożyć skargę/pozew w sądzie na Ukrainę, jeśli ta zaprzestanie płacić długi. Wczoraj Rada Najwyższa przyjęła ustawę, która pozwala rządowi ogłosić techniczne bankructwo, które miało by umożliwić zaprzestanie spłaty długów. Rosja czeka do 20 czerwca Rosja na spłatę 75 milionów dolarów z obligacji.
