Wall Street

Niespodziewane wzrosty w Nowym Jorku

Giełda Wiadomości

Po paru sesjach z rzędu, kiedy to akcje większości amerykańskich spółek mocno taniały, przyszedł czas na powrót do zielonego koloru wskaźników giełdowych. Lepsze niż dotychczas dane o sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych spowodowały, że inwestorzy zaczęli inwestować nareszcie masowo swoje środki. Czyżby pomyśleli, że kryzys ustępuje? Pewne jeszcze do tego daleko, ale dobre dane z lokalnego rynku i tak pobudzają wyobraźnię o przyszłych zyskach.

Atmosferę dodatkowo podgrzewał na ostatniej sesji w Nowym Jorku fakt, że nowy przywódca Włoch – Mario Monti – prawdopodobnie utworzy nowy rząd. Tak naprawdę nie wiadomo ile w tym prawdy, a ile plotek, ale tak czy inaczej S&P500 poszedł w górę o prawie 0,50%, Dow Jones Industrial o 0,14%, a Nasdaq o prawie 1,10%. W porównaniu do zanotowanych przez te indeksy spadków ich wzrost i tak wydaje się nie niwelować strat. Analitycy przewidują więc, że kolejna sesja na Wall Street także zostanie zamknięta głównie w kolorze zielonym. Jeśli uda utworzyć się nowy rząd we Włoszech, który będzie potrafił uporać się z panującymi w tym kraju problemami, to być może indeksy zaczną rosnąć w regularnym tempie. Tymczasem oczy świata zwrócone są ku Paryżowi, który stoi na skraju przepaści. Jeśli włoskie obligacje staną się bezużytecznym papierem, to możliwe, że akcje francuskim banków mocno polecą w dół, a być może nawet któryś z nich zbankrutuje.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jesteśmy globalną wioską. Najmniejszy podmuch zagranicą staje się nawet w Polsce ogromnym tornadem. A jeśli spółki giełdowe zaczną zbankrutować, to inwestorzy masowo zrażą się do inwestowania na rynku kapitałowym.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments