Niektórzy zapewne przeczytają tytuł tego artykułu z pewnym niedowierzaniem, jednak są to czyste fakty. A fakty są takie, że nie będzie już żadnych zwolnień z podatków od zysków kapitałowych, zwanego potocznie „podatkiem Belki„. Prawdopodobnie od drugiego kwartału 2012 roku banki na mocy uchwalonej przez Ministerstwo Finansów ustawy zmuszone będą pobrać podatek od każdej zarobionej przez nas złotówki na lokacie, czy koncie oszczędnościowym. Podatku nie unikną także inwestorzy rozpoczynający swoją przygodę z giełdą. Zysk na akcjach rzędu paru złotych tak czy inaczej będzie trzeba wykazać w corocznym zeznaniu podatkowym.
Specjaliście obliczyli, że przy lokacie na kwotę 10 000 złotych, przysłowiowy Kowalski straci nawet 74 złote. Jest to spowodowane tym, że wcześnie podatek był zaokrąglany w dół, co pozwalało na uniknięcie go. Wiele osób, posiadających nawet większe kwoty pieniędzy, rozkładało sobie do tej pory posiadane oszczędności na kilka, a nawet kilkanaście lokat. Pozwalało to na legalne unikanie płacenia podatku od zysków kapitałowych. Z powodu kryzysu rządowi ekonomiści wpadli na pomysł, by załatać istniejącą dziurę budżetową np. sporą rzeszą ludzi, którzy nie płacą podatków.
Tak naprawdę obecnie jest ostatni moment, by jeszcze przed końcem roku założyć długoterminową lokatę antybelkową. Jeśli założymy ją przed końcem roku, to powinniśmy uniknąć podatku, jednak żaden bank nie zagwarantuje nam, co będzie za 6 czy 12 miesięcy, więc tego typu formy depozytów powoli znikają z oferty poszczególnych instytucji finansowych.
