Podczas swojego Expose premier Donald Tusk mówił o konieczności podwyższenia dochodów do budżetu państwa, aby pokryć rosnące zapotrzebowanie na wydatki. Jednym z nowych źródeł wpływów ma być tzw. podatek kopalniany, rozszerzony na inne złoża niż wyłącznie miedź i srebro.
Podatek od kopalin
Rząd zapowiada, że wprowadzi podatek od kopalin, który zostanie rozszerzony nawet na węgiel kamienny. Takie informacje mocno zaskoczyły szeroko rozumiane środowiska górnicze. Nie jest w tym nic dziwnego, bowiem kolejne obciążenia dla górnictwa mogą spowodować, że sektor utraci budowaną przez lata konkurencyjność.
Warto podkreślić, że istniejące podatki nałożone na górnictwo są jednymi z najwyższych w skali całego świata. Wśród obciążeń finansowych dotyczących górnictwa wymienia się:
- Podatki na rzecz budżetu państwa,
- Podatki na rzecz gmin,
- Opłaty eksploatacyjne,
- Opłaty środowiskowe,
- Podatek od nieruchomości dla gmin,
- Prowizja w wysokości 15% zysku odprowadzana do budżetu państwa.
Oprócz węgla kamiennego, podatkiem od kopalin docelowo ma być objęty również gaz łupkowy.
Polityka fiskalna Polski nie jest zbyt korzystna dla rodzimego górnictwa węglowego, przez co skutecznie hamowany jest jego rozwój.
Reakcja giełdy
Po zapowiedziach premiera i ministra finansów o rozszerzeniu podatku od kopalin, nastąpiły spadki na giełdzie surowców. Kurs akcji JSW zniżkował o około 3%. Kiedy inwestorzy dowiedzieli się, że podatek może ominąć węgiel, sytuacja na giełdzie uległa zmianie, a walory wspominanej spółki znów zaczęły zyskiwać na wartości.
