Polska waluta w opałach

Finanse osobiste Wiadomości

Wiele Polaków łapie się z dnia na dzień kolokwialnie mówiąc za głowę widząc notowania naszej waluty wobec euro, funta, czy też dolara. Złoty systematycznie traci na wartości, przez co ręce zacierają np. osoby pracujące zagranicą, jednak należy pamiętać także o drugiej stronie medalu. Wysoki kurs zagranicznych walut szkodzi importerom np. warzyw i owoców.

Złoty przekroczył już poziom ponad 4,5 złotych za jedno euro. Specjaliści zastanawiają się, gdzie jest górna granica wzrostów. Niektórzy z nich prognozują, że polska waluta może stanieć nawet do poziomu 5 złotych za 1 euro. Co ciekawe, złotówka nie jest słaba z powodu stanu naszej gospodarki. Analitycy podejrzewają, że jest to zwyczajna krecia robota spekulantów, którzy próbują się obłowić na dużych zmianach kursów poszczególnych walut. Polska nie angażuje się zbytnio w pomoc innym krajom, ani nie ma takich problemów fiskalnych jak np. Grecja, czy Włochy. Trudno więc wytłumaczyć obecny kurs naszej rodzimej waluty względem innych, takich jak euro, czy dolar. Należy jednak pamiętać, że rozmaite problemy w strefie euro odbijają się także na polskim rynku. Importerzy już teraz odczuli, że Polacy wolą kupować polskie i tańsze towary, aniżeli zagraniczne i sporo droższe. Różnica w cenie np. krajowych i importowanych owoców wynosi już ok. 10%. Jeżeli więc przypuszczenia specjalistów się sprawdzą i złoty jeszcze bardziej straci na wartości, to możliwe że wielu Polaków popadnie w tarapaty.

Mało kogo będzie stać bowiem na tankowanie benzyny za ponad 6 złotych za litr, czy zakup importowanych w większości z zagranicy kosmetyków czy ubrań. Pytanie tylko, czy spekulanci myślą o zwykłym Kowalskim, czy o swoich zyskach. Myślę, że niestety raczej to drugie.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments