To już prawie formalność, by francuska platforma telewizji cyfrowej – Canal+ – przejęła należącą do TVNu i Grupy ITI platformę „n”. Francuzi nabyli już bowiem 40% pakiet polskiej spółki, co może świadczyć o tym, że w najbliższym czasie będzie świadkami powstania prawdziwego telewizyjnego giganta.
Połączone siły obu platform cyfrowych to 2,6 mln klientów i przychody na poziomie 1,9 mld złotych rocznie. Nikt jednak nie pozostanie stratny na tej transakcji. Francuzi są już szczęśliwi z faktu, że ich firma będzie jednym z największych graczy w Europie, a TVN zaciera ręce, ponieważ ma otrzymać 32% przejmującej platformę „n” spółki. Inwestorzy z Paryża „mają chętkę” nie tylko na naszą platformę telewizyjną, ale także na całą telewizję TVN, za którą mają zamiar zapłacić 230 mln euro. Kwota ta ma objąć większościowy pakiet udziałów w spółce, czyli 51%. Decyzje o przejęciu firm musi jednak podjąć specjalny organ Unii Europejskiej zapobiegający praktykom antymonopolowym. Klienci polskiej platformy telewizyjnej mogą się jednak w pewnym sensie czuć nieco oszukani. Ponieważ pozornie atrakcyjna oferta oraz ciekawe podejście do cyfrowej rozrywki zostanie kolejny raz przejęte przez zagranicznych inwestorów – co prawda są to naturalne prawa kapitalizmu, jednak czy nie możemy posiadać w naszym kraju choć kilku dobrze prosperujących, a także innowacyjnych przedsiębiorstw?
Wygląda na to, że Zygmunt Solorz-Żak dużo bardziej ceni sobie pozyskany za sprzedaż platformy „n”, jak i telewizji TVN kapitał, aniżeli obecnych klientów obu firm. Pytanie tylko, czy nie odbije się to na jego przyszłej karierze biznesowej.
