Specjaliści wyliczyli, że aby uratować europejskie banki i tym samym Unię Europejską potrzeba rekordowej kwoty aż 750 mld euro. Europejski Bank Centralny twierdzi, że zażegna kryzys w Europie pompując w rynek 498 mld euro. Czy mu się to jednak uda?
Pamiętajmy o tym, że pieniądze które wykłada na stół EBC nie są żadną darowizną, a jedynie nisko oprocentowaną pożyczką dla instytucji finansowych będących akurat w potrzebie. Nie ma mowy o jakimkolwiek umarzaniu kredytu – warunki są konkretne: spłata w ciągu najbliższych trzech lat i symboliczne oprocentowanie na poziomie 1%. Czy to jednak wystarczy, aby uratować europejskie banki? Analitycy twierdzą, że problem jest dużo bardziej złożony niż się wielu wydaje. Pompowanie pieniędzy w rynek przez EBC – przypominający swoją postawą amerykański FED – może wcale nie zakończyć kryzysu na Starym Kontynencie. Specjaliści wyliczyli, że bankom potrzeba łącznie aż 750 mld euro! Ekonomiści coraz bardziej drżą o sytuację Włochów, którzy stale podwyższają oprocentowanie swoich długoterminowych obligacji. Mogą oni mieć bowiem problemy z ich wykupem już w pierwszym kwartale przyszłego roku. Warto jednak pamiętać o tym, że problemy Rzymu są także i naszymi problemami, ponieważ bankructwo Italii pociągnie za sobą nieodwracalne konsekwencje.
Czy EBC ożywi unijną gospodarką i uratuje Wspólnotę przed upadkiem? Tego nie wiedzą nawet najstarsi Europejczycy. Lepiej bądźmy jednak przygotowani na to, że Unia Europejska, a razem z nią i strefa euro upadnie. Inaczej może być dla nas wielkim szokiem, kiedy wspólna idea integracji europejskiej rozwieje się jak chmury na niebie.
