Wall Street

Bez euforii na Wall Street

Giełda Wiadomości

Wydaje się, jakby inwestorzy na całym świecie nadal żyli świątecznym nastrojem. Ostatnia – pierwsza poświąteczna – sesja na Wall Street została zamknięta bardzo skromnie – Dow Jones Industrial spadł o zaledwie 0,02%, Nasdaq Composite wzrósł o 0,25%, a S&P500 urósł o zaledwie 0,01%. Obrotom na giełdzie nie sprzyja koniec roku, który przeważnie jest okresem zastoju na rynkach kapitałowych.

Większość wzrostów spowodowana była zaskoczeniem analityków przez niezłe wyniki wskaźnika zaufania amerykańskich konsumentów. Zachwyt obniża jednak rosnącą tendencja cen domów w prawie całych Stanach Zjednoczonych. Co ciekawe, pomimo ukarania jednej z największych spółek paliwowych – Chevron – przez władze Brazylii z powodu wycieku ropy do morza, przedsiębiorstwo to rosło o prawie 0,5%. Wszyscy jednak patrzą w stronę Europy i czekają na Nowy Rok. Jest to spowodowane nie pewną sytuacją na Starym Kontynencie, która być może jeszcze bardziej zaogni kryzys na całym świecie. Wszyscy boją się upadku strefy euro, bankructwa Włoch, czy zamieszek w europejskich krajach. Z powodu konfliktów już teraz ucieka kapitał z Rosji, która do tej pory była swoistym potentatem inwestycyjnym. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że zlikwidowanie wspólnej waluty nie tylko narazi lokalne rynki, ale i świat. Specjaliści nie ukrywają bowiem, że odbiło by się to bardzo poważnie na rynkach kapitałowych całego globu.

Chwilowo jednak nadal mamy okres przerwy od inwestowania. Spekulanci spędzają raczej czas z rodzinami niż na giełdzie, więc zarówno wzrosty jak  i spadki są nieduże. Jednak kto wie co przyniesie nowy rok – być może hossę, a być może gigantyczną bessę.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments