Od dłuższego czasu złoto cały czas drożało, z uwagi na to, że inwestorzy w obawie przed kolejnymi spadkami na giełdach, odwracali się w stronę bezpiecznych inwestycji. Szlachetny kruszec jest właśnie tego najlepszym przykładem. W chwili obecnej jednak zdecydowanie maleje zapotrzebowanie na złoto, z uwagi na zwiększenie popytu na ryzykowne aktywa giełdowe.
Sytuacja na europejskich giełdach
Tuż po świętach mieliśmy do czynienia z aukcją włoskiego długu. Okazała się ona być tak udana, że dzięki niej inwestorzy poprawili swoje nastroje. Świat finansów jakby obudził się ponownie do życia, przez co zwiększył się popyt na akcje, a automatycznie inwestorzy zaczęli wyprzedawać złoto. Jest ono wyceniane na 1600 dolarów za uncję. Eksperci rynkowi twierdzą, że w perspektywie najbliższych kilku tygodni wartość złota będzie spadała.
Włochy obrały dobry kurs
W środę 28 grudnia tego roku Włochy wyprzedawały swoje obligacje, dzięki czemu finalnie udało się im pożyczyć aż 10 miliardów euro na pokrycie długów. Korzystna była uzyskana rentowność obligacji, która dla półrocznych bonów skarbowych wyniosła 3,25%, a dla dwuletnich obligacji zero kuponowych – 4,85%. Daje to nadzieję na to, że Włochom uda się samodzielnie rolować swój dług i spłacać obligacje za 80 mld euro.
Optymizm w stosunku do sytuacji we Włoszech udzielił się inwestorom giełdowym, którzy w ostatnich dniach tego roku nabierają nadziei na poprawę sytuacji w strefie euro i przezwyciężenie kryzysu. Z tego względu odwracają się od bezpiecznych inwestycji, takich jak inwestycje w złoto.
