Giełda Papierów Wartościowych od roku funkcjonuje o jedną godzinę dłużej. Oznacza to, że sesja kończy się w dniu robocze o godzinie 17:35. Taka zmiana wbrew pozorom okazała się być bardzo istotna dla wyników samej giełdy. Eksperci giełdowi oceniają, że tak wysokich obrotów na GPW jeszcze nie widzieli.
Korzyści z wydłużenia sesji
Okazało się, że podjęcie decyzji o wydłużeniu sesji na polskiej giełdzie papierów wartościowych było strzałem w dziesiątkę. Dzięki temu naszą rodzimą giełdą zainteresowała się zwiększona liczba brokerów z zagranicy. Zarabiają na tym przede wszystkim krajowe biura maklerskie, które mogą o godzinę dłużej zarabiać na przykład na prowizjach pozyskiwanych od każdej transakcji na giełdzie.
W ciągu ostatniego roku, kiedy to obowiązuje dłuższa sesja na GPW w Warszawie udało się wypracować niezwykle dynamiczny przyrost liczby zagranicznych biur maklerskich, jakie pośredniczą w transakcjach giełdowych. Jeszcze w 2010 roku było ich 21, a dziś jest o 10 więcej. Udział w obrotach zagranicznych brokerów wyniósł 23,4%. To prawdziwy rekord.
Dane szacunkowe i statystyczne
Początek i końcówka sesji generują największe obroty dzienne. Pomiędzy godziną 9 a 9:30 jest to 8,1% dziennych obrotów, a w ostatnich 30 minutach sesji giełdowej – około 16% obrotów. Na początku sesji szczególnie aktywni są inwestorzy indywidualni, a na końcu – instytucje. Średnia wartość transakcji rano na giełdzie wynosi 11,9 tys. zł, a na koniec – 56,7 tys. zł. W 2011 roku uzyskano rekordowy wynik, jeśli chodzi o ilość pieniędzy, jakimi obracano na warszawskiej GPW.
