Może się to wydawać wręcz głupie, ale wiele osób twierdzi, że wynajęcie posiadanego lokum na Euro 2012 może być prawdziwą żyłą złota. Jest to spowodowane tym, że już od paru miesięcy znalezienie choćby pokoju w jednym z polskich miast, gdzie mają odbyć się mecze graniczy z cudem.
Większość kibiców o zarezerwowaniu lokum pomyślało już we wrześniu 2011 roku, co zaowocowało brakiem miejsc w jakichkolwiek miejscach noclegowych – takich jak różnego rodzaju hotele, motele, czy hostele. To, co pozostało wcale nie należy do najtańszych form zakwaterowania – za dwuosobowy pokój w czterogwiazdkowym hotelu w Poznaniu trzeba zapłacić 1 000 złotych za noc. Hotel oferuje jednak jedynie pokoje w trzydniowych pakietach, przez co nocleg kosztuje 3 000 złotych za 3 dni ze śniadaniem. Dla wielu kibiców to stanowczo za dużo, dla tego szukają czegoś tańszego – jak choćby nawet pokój w mieszkaniu położonym np. w centrum Warszawy. Jeden z właścicieli takiego lokalu, położonego nieopodal Stadionu Narodowego postanowił go wynająć w dzień meczu otwarcia za – bagatela – 9 000 złotych! Jeśli dobrze się poszuka, to można znaleźć także pokoje w prywatnych mieszkaniach, wynajmowane jedynie na czas meczów w stolicy za kilkaset złotych za noc. Wielu właścicieli mieszkań liczy bowiem na to, że uda im się nieźle zarobić na Euro 2012 – może nawet 1000 złotych w ciągu 2-3 dni.
Warto więc pomyśleć nad wynajęciem jednego z pokojów, z którego nie korzystamy lub całego lokum, jeśli akurat posiadamy drugie wolne mieszkanie. Pamiętajmy jednak o tym, by nie dać się przysłowiowo „naciąć” na osobę
