Monety

Zaległe zadłużenie Polaków wzrosło o aż 42%

Kredyty Wiadomości

Nie ma co ukrywać, że Polacy nie tyle lubią, co muszą się zadłużać. Nasze wynagrodzenia znacznie odbiegają od standardów europejskich, a ceny towarów nierzadko bywają wyższe od tych np. w Berlinie. Według oficjalnych danych zaległe zadłużenie mieszkańców Polski w 2011 roku wzrosło o 42%, czyli o ponad 10 mld złotych.

Kredyty bierzemy nie tylko po to, by kupić nowy samochód, czy wymarzone lokum, ale głównie na zakup dóbr codziennego użytku – takich jak np. sprzęt elektronicznych. „W modzie” są także pożyczki na święta, które pozwalają uniknąć całorocznego oszczędzania na prezenty. Są jednak ich minusy – trzeba je spłacać aż do następnych świąt, a nieraz nawet i dłużej. Jedynym pocieszeniem jest to, że maleje liczba „złych kredytów”, czyli takich które pozostają stale niespłacone. Klienci instytucji kredytowych zdają sobie bowiem coraz częściej sprawę z tego, że niespłacenie zobowiązania w terminie pociąga za sobą nieprzyjemne konsekwencje – takie jak np. wizyta windykatora, czy niepochlebny wpis do BIK, który może nam skutecznie uniemożliwić w przyszłości wzięcie choćby nawet telefonu na abonament.  Wiele osób – np. takich, które posiadają kredyty hipoteczne denominowane we franku szwajcarskim – ma poważny problem z ich spłatą z powodu znacznego wzrostu kwoty comiesięcznej raty zobowiązania. Co ciekawe, coraz częściej zobowiązań nie spłacają emeryci i renciści – jest to jednak powód tego, że są oni nierzadko wykorzystywani np. przez dzieci, czy wnuczków którzy nie posiadają stałego dochodu. Następnie osoba ta nie spłaca kredytu, który staje się problemem faktycznego kredytobiorcy.

Należy więc uważać na to, na jaki cel bierzemy kredyt. Jak wiadomo – wszystko jest dla wszystkich. Pamiętajmy jednak o tym, by nie dać się zwieść złudnym reklamom i nie wpaść w spiralę zadłużenia, z której wyjście może okazać się niejednokrotnie po prostu niemożliwe.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments