Nie ma co ukrywać, że po wielu słabych sesjach na europejskie parkiety powrócił prawdziwy optymizm. Pokazują to ostatnie wyniki indeksów giełdowych – CAC40 poszedł w górę o niecałe 2,7%, DAX o nieco ponad 2,4%, a brytyjski FTSE100 zanotował wzrost o 1,5%.
Podobnie wyglądała sytuacja na polskim parkiecie, gdzie WIG urósł o nieco ponad 0,7%, a WIG20 o 0,53%. Tak dobre wyniki na Starym Kontynencie są spowodowane tym, że agencja ratingowa Fitch utrzymała rating Francji na poziomie AAA. Dzięki temu inwestorzy ponownie uwierzyli w siłę europejskich gospodarek i masowo ruszyli po zakup akcji. Emocji na rynku nie wywołała za to sprzedaż greckich bonów krótkoterminowych, których rentowność wyniosła 4,9%. Także Węgry sprzedały sporo część tego typu papierów wartościowych za kwotę 45 mld forintów. Ich rentowność była jednak dużo wyższa, bo wynosiła 7,98%. Eksperci twierdzą jednak, że do dobrych wyników w Europie przyczyniły się głównie spółki z USA, które także poszybowały na ostatniej sesji Wall Street lekko w górę. Dobre informacje z amerykańskiego rynku powodują optymizm inwestycyjny. Dodatkowo Chiny ogłosiły dane, z których wynika, że rekordowo wzrósł import metali. Wygląda więc na to, że pomimo kryzysu część krajów nieźle daje sobie radę.
Nikt nie chce jednak prognozować, jak będzie wyglądał rynek choćby nawet za tydzień. Niewykluczone bowiem jest to, że dobre informacje ze Stanów Zjednoczonych i Azji są tylko chwilowe. Część inwestorów woli się więc jeszcze odrobinę powstrzymać przed zainwestowaniem własnych środków w giełdę.
