Kredyty w euro w polskich bankach są w odwrocie. Niektóre instytucje całkowicie wycofują się z oferty kredytowania w walucie europejskiej, inne podwyższają marże kredytowe dla takich zobowiązań, aby zniechęcić klientów do zaciągnięcia kredytu w euro. Banki też mają wyższe wymagania odnośnie dochodów osiąganych przez wnioskodawców o kredyty walutowe.
Spadek zdolności kredytowej
W wyniku wprowadzenia w życie w Polsce rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego, zmienił się tryb obliczania zdolności kredytowej w bankach dla kredytów walutowych. Rata takiego kredytu nie może być wyższa niż 42% miesięcznego wynagrodzenia netto kredytobiorcy, a przy liczeniu zdolności kredytowej bierze się pod uwagę maksymalnie 25-letni okres kredytowania. Analitycy pracujący dla firmy doradczej Expander oszacowali, że przeciętna zdolność kredytowa rodziny uzyskującej dochody na poziomie 8 tys. zł netto miesięcznie na przełomie 2011 i 2012 roku spadła o kwotę aż 165 tys. zł.
Wyższe marże kredytowa
Banki, chcąc zniechęcić kredytobiorców do wnioskowania i zaciągania kredytów w euro, postanowiły podwyższyć dla nich marże kredytowe. Taki krok podjęły banki:
• Alior Bank,
• Deutsche Bank,
• mBank,
• Multibank,
• Nordea,
• Raiffeisen Bank,
• Polbank.
Na największą podwyżkę muszą naszykować się klienci Polbanku, gdzie marża kredytowa w ciągu miesiąca dla kredytów w euro wzrosła o 2,5 punktu procentowego.
Wymogi banków
O kredyt w euro coraz trudniej z uwagi na duże wymagania banków odnośnie wysokości zarobków kredytobiorców. W Polbanku na kredyt w walucie europejskiej mogą liczyć osoby zarabiające co najmniej 10 tys. zł netto miesięcznie. W Nordei poziom wymaganego dochodu jest o 2 tys. zł wyższy.