Grosze

Czekają nas głodowe emerytury

Emerytura

Eksperci stale straszą nas tym, że jeśli rządy poszczególnych państw nie dokonają niezbędnych zmian w systemach emerytalnych, to już za niedługo czekają nas głodowe emerytury – na poziomie zaledwie 30% ostatniego wynagrodzenia brutto.

Według wyliczeń analityków na kontach w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych zapisanych jest ok. 2,1 bln złotych. Celowo używane jest słowo „zapisanych” a nie „przechowywanych”, ponieważ ZUS nie posiada praktycznie żadnych wolnych środków. System emerytalny w Polsce został skonstruowany w taki sposób, że ludzie odprowadzający comiesięcznie składki emerytalne praktycznie utrzymują emerytów i rencistów. To właśnie z tych pieniędzy wypłacane są bieżące świadczenia. Można śmiało powiedzieć, że wszelkie wyliczenia dotyczące emerytur są wyłącznie wirtualne. Gdyby jednak przeliczyć kwoty składek zapisane na poszczególnych kontach emerytalnych Polaków, to wyszłoby że statystyczny Kowalski ma odłożone na emeryturę jakieś 160 000 złotych. To niewiele, ponieważ dzieląc tę kwotę na okres 20 lat wychodzi nam, że przyszłe świadczenie emerytalne wynosiłoby ok. 500 złotych netto miesięcznie. Warto więc zabezpieczyć się dużo wcześniej, by posiadać na jesień życia dodatkowe środki, ponieważ wygląda na to, że państwo nie dba zbytnio o to, by zabezpieczyć swoich obywateli na przyszłość.

Mało kto bierze także pod uwagę fakt, że społeczeństwo obecnie stale się starzeje. Zaostrzenie polityki kredytowej banków oraz słaba polityka prorodzinna sprawiają, że przyrost naturalny w naszym kraju jest praktycznie niszowy. Eksperci mówią otwarcie, że już za 10-15 lat będziemy mieli poważny problem, skąd wziąć pieniądze na wypłatę rent i emerytur. Tylko czy rząd się w ogóle tym przejmuje?

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments