Coraz większy odsetek Polaków z roku na rok pracuje w dużych firmach. Nierzadko zdarza się, że pracodawcy wynagradzają w nich sowicie swoich wykwalifikowanych specjalistów nie tylko w formie podwyżki czy premii, ale także prezentu rzeczowego, np. laptopa. Pytanie tylko, co wtedy z podatkiem dochodowym PIT.
Naczelny Sąd Administracyjny uznał ostatnio, że pracownik powinien zapłacić podatek od każdego dobra otrzymanego od pracodawcy w formie prezentu. Co jednak ciekawe, pracownik nawet jeśli nie skorzystał ani razu z np. dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego oferowanego przez pracodawce jako gratis do pensji, to i tak musi od niego zapłacić należny dla państwa PIT. Sytuacja ta wydaje się wręcz absurdalna, ponieważ jak mówią zarówno pracownicy, jak i specjaliści – dlaczego Polacy mają płacić za coś, z czego nie korzystają? Wyrok NSA jest jednak jasny – korzyścią materialną dla pracownika nie jest jedynie skorzystanie z zaoferowanego darmowego towaru czy usługi przez pracodawcę, ale już sam fakt możliwości skorzystania. Wygląda więc na to, że przyjdzie nam zapłacić podatek nie tylko od udziału na firmowej imprezie, ale także i podczas nieobecności na niej, np. z powodów zdrowotnych. Bynajmniej nie pomoże żadne zwolnienie lekarskie, które według np. Urzędów Skarbowych jest wręcz bezwartościowe.
Czyżbyśmy mieli do czynienia z absurdalną sytuacją, w której czy coś otrzymamy czy też nie, to i tak musimy zapłacić fiskusowi podatek? Problem jednak w tym, że jest to oficjalne prawo i jego interpretacja przez NSA. Wygląda jednak na to, że nie obejdzie się bez jego obowiązkowych poprawek w przyszłości.
