Jeśli zastanawiacie się Państwo nad zakupem własnego M, to warto pomyśleć nad tym, by wybrać mieszkanie z przysłowiowej drugiej ręki, a nie od dewelopera. Ostatnie dane pokazują, że prywatni sprzedawcy są dużo bardziej skłonni do upustów, aniżeli i tak przyparci nierzadko do muru przez zobowiązania deweloperzy.
Pomimo tego, że ceny na rynku spadły w niektórych miastach nawet o 8% wobec tych z zeszłego roku, to sprzedawcy są skłonni niejednokrotnie do upustów rzędu nawet 10% – byle tylko sprzedać jak najszybciej posiadany lokal. Zasada jest taka, że im większe i droższe mieszkanie, tym większe rabaty możemy uzyskać. Spadki cen uległy jednak pewnemu zahamowaniu. To dlatego, że ceny są już naprawdę bardzo niskie – mówią eksperci rynku nieruchomości. W takich miastach jak Gdańsk ceny spadły średnio o 12%, a w Poznaniu czy Łodzi o prawie 14%. Jeśli więc zastanawiamy się zakupem własnego mieszkania, a mamy tylko na to wolne środki lub też wymaganą przez banki wysoką zdolność kredytową, to naprawdę nie ma lepszego momentu aniżeli teraz, by zakupić własny lokal. Z ostatnich danych wynika, że jeśli będziemy się odpowiednio targować, to w takich miastach jak Łódź przy zakupie własnego M z trzema pokojami możemy liczyć na obniżkę ceny przedstawionej w ofercie przez sprzedawcę o nawet 20%.
Nie czekajmy więc, bo taniej już raczej nie będzie. Zaostrzenie polityki kredytowej banków, a także rosnąca inflacja sprawiają, że na rynku niewiele jest osób, które są w stanie wyłożyć kilkaset tysięcy na własne mieszkanie – i to w dodatku w czasie kryzysu. Ci, którzy posiadają jednak wolne środki mogą nie tylko kupić tanie i ładne mieszkanie, ale przy okazji zyskać np. miejsce postojowe gratis.
Rynek wtorny ma swoich zwolennikow, mieszkanie jest gotowe do zamieszkania wiec nie generuje dodatkowych kosztow jak urzadzenie i zakup sprzetow domowych. Na takie niestety tez trzeba jednak kredyt wziac