Sąd Apelacyjny w Katowicach podtrzymał wyrok sądu okręgowego dotyczący Getin Noble Banku. Sędzia uznał, że roszczenia powoda w kwestii zadośćuczynienia są uzasadnione, ale jednocześnie zmniejszył kwotę, jaką bank ma wypłacić swojemu poszkodowanemu klientowi.
Czego dotyczy sprawa?
Kilka lat temu klient Getin Noble Banku stracił swoje dokumenty. Naturalnie, od razu zgłosił ten fakt do banku, aby uchronić się przed działaniem przestępców. To jednak nic nie dało, bo pomimo wydania dyspozycji przez klienta do zastrzeżenia jego dowodu osobistego, bank nic takiego nie zrobił. Jego niefrasobliwość i niedopatrzenie spowodowały negatywne konsekwencje dla klienta. Na jego dane został zaciągnięty kredyt. Przestępcy wyłudzili go z banku, ale to niewinny klient musiał odpowiedzieć za to. Był przesłuchiwany na policji, nie mógł zaciągnąć kolejnego kredytu na mieszkanie, a jego pensja została zajęta przez komornika. Wytoczył więc proces Getin Noble Bankowi za naruszenie dóbr osobistych, domagając się kwoty 100 tys. zł zadośćuczynienia.
Ile zapłaci Getin Noble Bank?
Pełnomocnik banku uznał już na wstępie, że przyznaje się do winy popełnionej przez Getin Noble Bank w stosunku do klienta, ale nie może zaakceptować wysokości żądanego odszkodowania. W pierwszej instancji sąd zasądził 57 tys. zł zadośćuczynienia i nakazał przeprosiny klienta przez bank w prasie, ale Getin Noble Bank złożył apelację do tego wyroku. Sąd Apelacyjny zasądził 20 tys. zł zadośćuczynienia, argumentując, że nie jest pewne, czy kłopoty klienta rzeczywiście w całości były spowodowane przez bank i jego niedopatrzenie.
Cóż, czasem to bardziej skomplikowane sprawy. Na pewno ktoś już za to beknął – to wygląda jak niedopilnowanie jednostki, przez które facet tyle za tym biegał.
A co z policją? W końcu od tego jest dlaczego nie zablokowali danych skoro też tam zgłosił? Raczej oni bardziej beknąć powinni. Po drugie mógłby dla świętego spokoju sprawdzić co i jak z tym zgłoszeniem dla świętego spokoju. A dowodu i portfela pilnuje się jak oka w głowie.