Informacja, która obiegła dzisiaj wielu inwestorów, jak i dziennikarzy była rewelacyjna – Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie przejęła Towarową Giełdę Energii. Dokładnie chodzi o zakup 80,33% akcji TGE wartych 179,37 mln złotych.
Inwestorzy tak optymistycznie przyjęli owe przejęcie kluczowych spółek mających bezpośredni wpływ na rynek kapitałowy i energetyczny, że rzucili się po zakup akcji firm z branży finansowej i energetycznej – i to w ostatni dzień tygodnia, co jest anomalią na zarówno na polskim, jak i światowym parkiecie. WIG20 idzie obecnie w górę o prawie 1%, WIG o 0,7%, a mWIG40 o nieco ponad 0,6%. Coraz więcej ekspertów – także tych zagranicznych uważa – że Warszawa stanie się w najbliższych latach głównym parkietem Europy – zwłaszcza tej Środkowo-Wschodniej. Na GPW pojawia się bowiem coraz więcej ciekawych spółek – zarówno z branży IT, jak i chemicznej czy farmaceutycznej. Wbrew pozorom to właśnie Polacy tworzą obecnie najlepiej sprzedające się gry i programy na świecie – choć nie zawsze pod logiem krajowej firmy. Podobnie sytuacja wygląda z chemią przemysłową czy lekami. Największym problemem jest jednak brak zaangażowania rządu w rozwój lokalnego rynku – mówią specjaliści. Tak naprawdę do dziś nikt nic nie zrobił w kierunku tego, aby rozreklamować GPW na arenie międzynarodowej. Być może gdyby było inaczej, to już teraz na naszym parkiecie gościlibyśmy światowe marki w formie krajowych oddziałów.
Nie pozostaje nam nic innego, jak oczekiwań na efekty kolejnych debiutów i przejęć na GPW. Być może także i sama giełda w Warszawie trafi pod inne skrzydła – np. londyńskiego parkietu. Jak na razie jednak są to jedynie spekulacje, ponieważ nikt nie wydał na ten temat oficjalnego komunikatu, choć na rynku krąży wiele plotek.
