Zarówno PBG, jak i Getin Holding istnieją w ramach warszawskiego indeksu spółek WIG20 jedynie do końca tego tygodnia. Następnie ich miejsce zajmie Boryszew i Synthos. Skąd te zmiany?
PBG od pewnego czasu boryka się z poważnymi problemami finansowymi. Firma ma coraz mniej środków na inwestycje, a ograniczanie polityki kredytowej przez banki nie pomaga jej w uporaniu się z długami. Odkąd spółka poinformowała o sprzedaży większości swoich aktywów niezwiązanych z branżą budowlaną jej kurs spadł o 20%. Inwestorzy nie chcą bowiem inwestować w firmę bez przyszłości. Getin Holding natomiast pomimo tego, że jest nadal w dość dobrej kondycji, „wychodzi” z WIG20. Powodem jest wejście na wiedeńską giełdę papierów wartościowych i wycena akcji spółki w ramach lokalnego indeksu. Wygląda więc na to, że kluczowe przedsiębiorstwo Leszka Czarneckiego po prostu ucieka zagranicę. Miejsce dwóch powyższych przedsiębiorstw ma zająć całkiem niezły Boryszew, a także Synthos – firma należąca do Michała Sołowowa. Oba przedsiębiorstwa wyglądają całkiem nieźle z punktu widzenia inwestora. Opuszczenie indeksu przez PBG i Getin Holding może jednak spowodować, że notowania indeksu WIG20 zostaną poważnie załamane pod koniec tygodnia – możliwe, że już w czwartek. Inwestorzy więc już teraz na gwałt pozbywają się akcji obu spółek, by zbyt dużo nie stracić.
Swoiste przetasowania w ramach WIG20 to naturalny krok w czasie kryzysu – kwitują specjaliści. Jak to mawiają niektórzy – nic nie trwa wiecznie, a zarówno PBG, jak i Getin Holding nie są w tak dobrej kondycji jak przed laty. Sprawia to, że przyszedł nareszcie czas na kolejne firmy w ramach kluczowego indeksu na warszawskim parkiecie. Czy będą one lepsze od obecnych? Czas pokaże.