Co tak naprawdę dają nam polisy ubezpieczenia turystycznego?

Świadomy klient

Polisa turystyczna kupowana przy okazji wyjazdu turystycznego, zwłaszcza za granicę, ma z założenia dawać poczucie bezpieczeństwa ubezpieczonemu i jego najbliższym. Na co jednak może liczyć rzeczywiście ubezpieczony mając taką polisę? Jaki poziom ochrony gwarantuje ona za granicą i jakich odszkodowań można z niej oczekiwać?

Zasada działania polisy turystycznej

Na ogół turyści traktują polisę ubezpieczenia turystycznego jako zbędny wydatek, ale w pakiecie z samą wycieczką decydują się na wykupienie podstawowego ubezpieczenia. Dodatkowe polisy są kupowane incydentalnie, przy okazji zagranicznych, dalekich eskapad. Należy pamiętać, że ubezpieczenia turystyczne dokładane w pakiecie z obowiązku przez biura podróży, nie obejmują zbyt wiele potencjalnych szkód. Także ubezpieczeni w ten sposób turyści nie mogą oczekiwać pomocy w każdym przypadku i wysokich odszkodowań, jeśli dojdzie do zaistnienia szkody.

Jeśli zachorujemy za granicą, na wyjeździe turystycznym zorganizowanym, musimy wezwać do hotelu lekarza, który udzieli nam odpłatnej pomocy lekarskiej. Na taki wydatek powinniśmy być przygotowani. Wraz z lekami wizyta może kosztować nawet 100 euro. Musimy je wyłożyć z własnej kieszeni i zachować rachunek wystawiony przez służbę zdrowia za granicą. Po powrocie do kraju ubezpieczony wypełnia wniosek do firmy, w której miał wykupione ubezpieczenie turystyczne, załącza do niego rachunek lub fakturę za leczenie i po kilku tygodniach lub dniach, uzyskuje zwrot pieniędzy. Składka na takie podstawowe ubezpieczenie turystyczne zwykle nie jest zbyt wysoka i wynosi co najwyżej 30-40 zł.

Odmowa zapłaty za zabiegi medyczne przez ubezpieczyciela

W przypadku, gdy w wyniku nieszczęśliwego wypadku zostaniemy poszkodowani, oczekujemy, że ubezpieczyciel pokryje koszty naszej koniecznej hospitalizacji, wszelkich zabiegów i operacji. Nie zawsze jednak tak jest, bowiem Towarzystwo ubezpieczeniowe może uznać, że leczenie ubezpieczonego śmiało może zostać zrealizowane w kraju rodzinnym, a nie na drugim końcu świata, gdzie na przykład takie usługi są o wiele droższe. Nie jest to wyjątek wymyślony na poczekaniu przez nas, ale sytuacja z życia wzięta. W taki sposób postąpił ubezpieczyciel Axa w stosunku do osoby posiadającej ubezpieczenie turystyczne, podróżującej po Azji.

Poszkodowany ubezpieczony domagał się leczenia w miejscu, w którym się znajdował, zaś ubezpieczyciel stwierdził, że operacja nie jest tak pilna, jak twierdzi ubezpieczony i można ją wykonać o wiele taniej w kraju. Odmówił więc wypłaty odszkodowania z polisy ubezpieczeniowej, chociaż w jej zapisach zakładano leczenie do kwoty aż 50 000 euro. Jak widać, zaistniało nieporozumienie pomiędzy rozumieniem przez ubezpieczonego praw wynikających z polisy, a ich interpretacją przez samą firmę ubezpieczeniową.

Takich przykładów można by wymieniać setki. Można wysnuć wniosek, że ubezpieczyciel zawsze będzie dążył do obniżenia ponoszonych przez siebie kosztów, więc jeśli życiu ubezpieczonego nie zagraża niebezpieczeństwo, nawet z dalekiej Azji każde mu wrócić do kraju na leczenie. Jeśli operacje i zabiegi nie są bezwzględnie konieczne dla ubezpieczonego i nie udokumentuje on tego faktu zaświadczeniami lekarskimi i opiniami specjalistów, Towarzystwo Ubezpieczeniowe nie wypłaci odszkodowania. Należy przy tym rozgraniczyć dokładnie pojęcie ubezpieczenia zdrowotnego i turystycznego. Nie są to takie same polisy obejmujące tożsamy zakres szkód. Zdaniem przedstawicieli ubezpieczalni, ubezpieczenie turystyczne ma przede wszystkim pomóc ubezpieczonemu w bezpiecznym powrocie do Polski.

0 0 votes
daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments