Nie ma co ukrywać, że wszechobecny kryzys gospodarczy odczuwają także banki. Jeden z nich – Citibank Handlowy – należący do międzynarodowej grupy Citi, postanowił ograniczyć liczbę swoich oddziałów. Czyżby z bankowością detaliczną w Polsce było aż tak źle?
Bank zamierza zmniejszyć liczbę swoich oddziałów w całej Polsce o aż 60 placówek. Szacuje się, że pracę straci nawet 600 osób. Wszystko przez zawirowania w Europie i na świecie. Citi Handlowy zmaga się nie tylko z coraz większą konkurencją na polskim rynku, ale także szeregiem nietrafionych inwestycji swojej spółki-matki. Przygotował on już specjalną rezerwę w kwocie 43 mln złotych. Środki te mają zostać przeznaczone na likwidację wybranych placówek, a także wypłatę świadczeń dla pracowników, z którymi zostaną rozwiązane umowy o pracę. Zarząd banku jednak na ostatniej konferencji prasowej jasno podkreślił, że wcale nie wycofuje się z polskiego rynku bankowości detalicznej. Wbrew przeciwnie – Citi zamierza stale rozszerzać swoją ofertę w tym obszarze, głównie dla klientów bardziej zamożnych.
Pytanie czy w ślady giganta nie pójdą także inne instytucje finansowe w Polsce. Coraz więcej słyszy się o tym, że wiele z nich jest „przeciążona”. Brak restrukturyzacji może wywołać ogromny odpływ klientów, dlatego też wiele banków podczas kryzysu próbuje bronić się przed kurczącym się rynkiem jak tylko się da.
W Citibank jestem od początku a teraz w moim mieście w Wałbrzychu likwidują oddział Citibank i do najbliższego oddziału będę miał 50km to jest Jelenia Góra lub 75 do Wrocławia. Wszystko można załatwić w internecie lub przez Citiphone ale jest problem z podjeciem waluty obcej z konta bo tylko w oddziale. Uważam, ze powinni pozostawić bankomat- wpłatomat bo to ułatwia wiele spraw i dobrze by było zeby bankomat mógł wypłacać też w euro pomijam już inne waluty.