Kwestia wyższych podatków, którymi mieli by być objęci najbogatsi z amerykanów jest dalej otwarta i po wstępnej akceptacji może być wyznaczoną trasą dla innych krajów w tym Unii Europejskiej. Jeden z największych i najbardziej legendarnych inwestorów na giełdzie – Warren Buffett – powiedział w ostatnim ze swoich wywiadów że bardziej zamożni amerykanie powinni płacić o wiele większe podatki, niż osoby biedniejsze – choć sprawa ta nie powinna tyczyć się jedynie rynku amerykańskiego, a rynku na całym świecie. Sam Buffett oznajmił że płacił by wyższe podatki i sądzi że jego koledzy i przyjaciele – multimilionerzy – także nie mieliby nic przeciwko płaceniu wyższych podatków.
W jednym z artykułów w New York Times, Buffett wezwał Kongres do przeanalizowania możliwości podwyższenia podatków osobom, które na zarabiają ponad milion dolarów rocznie, a jest ich w kraju aż 236.883. Dodatkowo legendarny inwestor skłania się ku wyższemu podatku, jeśli chodzi o osoby zarabiające ponad 10 milionów dolarów rocznie – takich osób w Stanach Zjednoczonych było w 2009 roku aż 8274 (aktualne dane nie są znane). Buffett jest przekonany że byłby to sprawiedliwy podział na zmniejszenie deficytu budżetowego państwa, szczególnie w dzisiejszych czasach gdzie nierówności stale rosną, a najbardziej zamożni są zobligowani do korzystania z coraz to większych ulg podatkowych. Dodatkowo dodaje że klasa biedna i średnia walczy dla naszego kraju na różnych frontach, a przeciętna amerykańska rodzina wiąże ledwo koniec z końcem, z czego w tym samym czasie najbogatsi dostają coraz to nowsze upusty podatkowe.
Legenda inwestor ujawnia także kwotę jaką w ostatnim roku zapłacił fiskusowi – jest nią bagatelne prawie 7 milionów dolarów – i oświadcza że jest to tylko 17,4 jego zeszłorocznych dochodów, z czego jego firmowi pracownicy musieli zapłacić podatek średnio przekraczający 36 procent swoich dochodów. Niższe podatki dla zamożniejszych miały dać nowe miejsca pracy – jednak to wydaje się jednym wielkim błędnym założeniem. Gdzie więc jest równość w prawie?
Jestem za, wystarczy spojrzec kto dostaje najtansze kredyty… otoz osoby z najgrubszym portfelem…
Głupoty piszesz szukasz najtańszej oferty i tyle. Sporo osób przez doradców załatwia takie sprawy wybierając najtańsze opcje. Pewnie idziesz do pierwszego lepszego i przepłacasz.