Chyba jedynie wieloletni kierowcy znają tak dobrze temat obsługi swojego samochodu, jak nikt inny. Mamy jednak smutną informacje dla wszystkich zmotoryzowanych – już w tym roku sporo podrożeje wymiana oleju czy opon na letnie. Powód? Kryzys, kryzys i jeszcze raz kryzys!
Dość nieoficjalnie mówi się o tym, że w stacjach obsługi pojazdów w całej Polsce zakup nowych opon to wydatek aż o 15% większy niż przed rokiem. To sporo, bo komplet dobrych gum podrożeje o kilkaset złotych. W górę ma pójść także sama usługa wymiany starych opon na nowe – i to o aż 20%. Tłumaczy się to podwyżką cen energii elektrycznej, a także inflacją, która znacznie zmniejsza siłę nabywczą złotówki na rynku. Jeśli zamierzacie Państwo wymienić w „swoich czterech kółkach” olej silnikowy, to też lepiej się pośpieszyć. Już teraz z miesiąca na miesiąc ceny idą w górę, a w wakacje może być drożej o nawet 10%. Wszystko przez zakręcenie kurka z ropą naftową przez Iran, co przekłada się na droższy surowiec do produkcji olejów w Europie. Wygląda więc na to, że nie drożeje jedynie paliwo, ale także cała obsługa samochodowa. Z pewnością sprzedawcy i firmy usługowe już zacierają ręce, ale rynkowi specjaliści już teraz boją się, jak powyższe podwyżki odbiją się na polskich kierowcach.
Część z nich – a właściwie nawet jedna trzecia – deklaruje, że jeśli ceny paliwa w tym roku nie spadną, to będą zmuszeni sprzedać swoje pojazdy. Kolejna ponad 30% zmotoryzowanych mówi otwarcie, że są zmuszeni do ograniczenia podróży swoim samochodem – głównie z powodu wysokiego kosztu paliwa. Co będzie dalej? Niewykluczone, że rynek motoryzacyjny w Polsce się załamie – i to może jeszcze w tym roku.
