W Polsce stale przybywa osób, które inwestują w hotele lub pensjonaty. Po co? Oczywiście, aby zarobić. Na rynku istnieją już firmy pośredniczące, które w zamian za np. 100 000 złotych oferują klientowi pokój w hotelu. Firma zajmuje się jego obsługą – czyli np. sprzątaniem, a klient otrzymuje co roku zwrot z inwestycji – i to nawet 30% w skali roku. Dodatkowo właściciel danego pokoju ma możliwość w nim wypoczywać – np. 20 dni w roku. Brzmi jak bajka? Nie, to prawda.
Obecnie najchętniej inwestorzy lokują w apartamenty na Helu, w Sopocie czy Zakopanem. Jednak nie gorzej jest np. w Warszawie, gdzie także można korzystnie kupić pokój w hotelu – najlepiej tym z najwyższej półki. Najciekawsze jest jednak to, że klient nie musi się martwić o to, czy pokój będzie rzeczywiście oblegany przez klientów danego hotelu, czy też nie. Problemem dla wielu może być wysoka kwota inwestycji, która oscyluje w granicach przynajmniej 100 000 złotych. Umowa podpisywana jest przeważnie na wiele lat, co także może być pewnego rodzaju mankamentem. W zamian otrzymujemy jednak pewny, coroczny zysk, a dodatkowo możemy za darmo wypoczywać w korzystnej lokalizacji. Jeśli akurat nie mamy czasu na wakacje czy zimowy wypad na narty, to zawsze istnieje możliwość zaoferowania tego naszej rodzinie czy znajomym. Z pewnością ktoś się skusi możliwość praktycznie całkowicie bezpłatnego wypoczynku w eleganckim pensjonacie czy luksusowym apartamencie.
Nie ma więc na co czekać, tylko poszukać choćby nawet w Internecie firmy, które oferuje dość tanie inwestycje alternatywne w nieruchomości. Są one obecnie dość niszowe, ale z roku na rok zdobywają coraz większą popularność wśród polskich inwestorów. Patrząc na zalety i stopy zwrotu – warto chociaż spróbować.
