W dobie obecnych reform emerytalnych wiele młodych ludzi zastanawia się, jaka będzie ich przyszła emerytura. Niewątpliwie nie będzie wysoka, ponieważ choć trudno gdybać o tym co będzie za kilkadziesiąt lat, to szacunki specjalistów wskazują na poziom w granicach 30% obecnego wynagrodzenia.
Nie pozostaje więc nic innego, jak samodzielnie się zabezpieczyć. Warto jednak pamiętać w tym przypadku o tym, że inwestycje emerytalne nie powinny być raczej ryzykowne. W tym przypadku „odpadają” agresywne fundusze inwestycyjne czy giełda. Nikt nie przeczy, że można na nich dobrze zarobić, ale w wypadku ewentualnego krachu może to doprowadzić do tego, że na „jesień życia” zostaniemy bez środków na bieżące potrzeby. Ciekawą alternatywą są jednak inwestycje w wina, metale czy kamienie szlachetne. Są one nie tylko łatwo zbywalne, ale stale rosną na wartości. Pozwala to na zarabianie nawet podczas kryzysu. Dla lubiących pewien dreszczyk emocji możliwe jest także inwestowanie w obligacje korporacyjne. Nierzadko dają one roczny zysk na poziomie ponad 10%, dzięki czemu zdobywają one w naszym kraju coraz więcej zwolenników.
Pamiętajmy jednak o tym, że tak naprawdę nie ma na świecie inwestycji całkowicie bezpiecznych. Nawet tradycyjna lokata bankowa może okazać się być pułapką w sytuacji, kiedy nasz bank stanie na progu bankructwa. Warto więc wybrać taką formę inwestycji, która nie tylko daje zysk przewyższający inflację, ale także jest dla nas w całości zrozumiała.
