Sytuacja rynków samochodowych na świecie powinna mieć się coraz lepiej, jednak z obecnych wyliczeń wychodzi na to że tak nie jest. Kryzys odbił tak duże piętno że poważnym graczom na rynku coraz ciężej jest sprzedawać wcześniej założoną liczbę nowych samochodów. Nie oznacza to jednak że się w ogóle nie sprzedają. Warto jednak zauważyć że jest to o wiele mniejsza liczba niż choćby rok wcześniej. Na czym więc obecnie skupiają się klienci? Teoretycznie słabsza sprzedaż nowych samochodów, powinna znacząco podnieść sprzedaż samochodów używanych, co w praktyce ma lekkie odwzorowanie. Jednym z krajów które borykają się z coraz bardziej słabnącą sprzedażą nowych samochodów są Włochy.
Obecne wyliczenia są w stanie dokładnie powiedzieć nam ile, czego i gdzie zostało sprzedane. Podczas marca sprzedano praktycznie 26 procent mniej nowych samochodów, niż przed rokiem podczas trwania tego samego miesiąca. Eksperci są zgodnie że obecne wyniki są praktycznie zlepką tych, które były obecne jakieś 30 lat temu. Czy można się z tym zgodzić? Z pewnością tak, gdyż wyniki sprzedaży mówią same za siebie, generując coraz większe straty i to nie tylko dla najbardziej liczących się firm na rynku, ale także tych pomniejszych. Z ujawnionych informacji wynika jeszcze że coraz gorsza passa ciągnie się za rynkiem samochodowym od czterech miesięcy. W każdym z tych miesięcy firmy motoryzacyjne liczą spadek sprzedaży nowych samochodów, który przeważnie ma wynik dwucyfrowy. Dlatego eksperci sugerują że obecne czasy można z łatwością przyrównać choćby do lat osiemdziesiątych, gdzie liczba sprzedawanych samochodów była praktycznie równa dzisiejszym dokonaniom. Warto podkreślić że wynik prezentujący sprzedaż nowych samochodów w marcu wyniósł 138 tysięcy aut, gdzie rok wcześniej można było szczycić się sprzedażą na poziomie 188 tysięcy sprzedanych nowych samochodów. Kwitnie natomiast rynek handlu używanymi samochodami, który stanowi obecnie około 74 procent wszystkich transakcji zakupu aut. Niezbyt dobrą informacją są także gorsze wyniki Fiata, który zmniejszył sprzedaż aut prawie o 35 procent, generując jedną z największych strat dla koncernu we Włoszech.
