Polacy przesyłają coraz mniej pieniędzy do domu

Jeszcze kilka lat temu Polacy masowo wyjeżdżali do Wielkiej Brytanii czy Irlandii, aby jakoś „podreperować” swój domowy budżet. Wielu pracujących zagranicą wybudowało domy, wyremontowało mieszkania czy założyło własny biznes po powrocie do kraju. Ostatnie dane pokazują jednak jasno, że Polacy przesyłają coraz mniej pieniędzy do domu.

Jest to nie tylko efekt kryzysu i tego, że wielu naszych rodaków w ostatnim czasie straciło pracę na obczyźnie. Zdaniem specjalistów po prostu coraz częściej osiedlamy się na stałe zagranicą. Kiedyś kurs funta względem złotówki był bardzo korzystny, więc opłacało się jechać na Wyspy choćby na kilka miesięcy. Dziś euro czy funt straciły na wartości wobec polskiej waluty, co sprawia że wiele towarów jest tańszych zagranicą, niż w Polsce. O ile np. jedzenie na obczyźnie to spory, comiesięczny koszt, to z pewnością rekompensują to niższe ceny ubrań, kosmetyków czy sprzętu elektronicznego. Nie opłaca się więc zabierać z kraju wiele rzeczy, ponieważ wszystko można kupić już na miejscu. W wielu krajach są nawet polskie sklepy, gdzie można zakupić choćby nawet polską kiełbasę czy ciasta. Paradoksalnie działa to na niekorzyść, ponieważ Polacy nie jeżdżą do kraju na zakupy. W końcu bilet kosztuje, a w dodatku po co kupować rzeczy, które są tańsze tu na miejscu. Dlatego też nie wysyłamy już pieniędzy do rodziny, a jeśli już to tyle, ile potrzeba na bieżące wydatki. Wolimy bowiem wyjechać całą rodziną na obczyznę, niż pracować i oszczędzać zagranicą, by jednocześnie utrzymywać nie tylko siebie, ale także i najbliższych w Polsce.

Jest to z pewnością dość smutne, ponieważ szkoda że nasz rząd nie potrafi odpowiednio zadbać o zwłaszcza młodych ludzi, którzy bardzo często z braku perspektyw tu na miejscu są zmuszeni do opuszczenia kraju za pracą. Większość Polaków na obczyźnie choć mówi, że tęskni, to także otwarcie deklaruje, że nie myślą nawet o powrocie do ojczyzny.