Wydawać by się mogło, że świat obecnie stoi na głowie – przynajmniej pod względem ekonomicznym. Tymczasem jeden z największych banków w USA dosłownie drwi sobie z kryzysu. Goldman Sachs ogłosił bowiem wyniki za I kwartał tego roku, z których wynika, że bank podwoił zyski przypadające na akcję.
Zarobek banku w pierwszych trzech miesiącach tego roku sięgnął 9,95 mld USD. Zysk netto wyniósł natomiast 2,11 mld USD. Specjaliści spodziewali się jednak dobrych wyników Goldmana. Jest to bowiem głównie bank inwestycyjny, lokujący w największe spółki na Wall Street. Ostatnie wyniki wielu z nich były tak dobre, że w ciągu trzech miesięcy Goldman Sachs zwiększył wartość swoich akcji o dwa razy. To nie lada sztuka – zwłaszcza wtedy, gdy większość firm na świecie boryka się z dostępem do finansowania czy regularną utratą wartości. Po ogłoszeniu wyników finansowych na jedną akcję potentata przypadło 3,92 USD zysku. Eksperci spodziewali się nieco niższego poziomu – bo 3,55 USD na akcję. Przed rokiem w analogicznym okresie było to ponad o połowę mniej – bo 1,52 USD na akcję. Dzięki obecnym wynikom Goldman Sachs utrzymał pozycję najlepszego banku inwestycyjnego na świecie – i to kolejny rok z rzędu.
Obecnie Goldman Sachs jest piątym pod względem aktywów bankiem w Stanach Zjednoczonych. Euforia inwestorów na samą myśl o nim jest więc jak najbardziej uzasadniona – zważając na fakt, że jako praktycznie jedyny tak dynamicznie z miesiąca na miesiąc zwiększa swoje zyski, dając jednocześnie zarobić swoim inwestorom.
