Z pewnością pozory lubią mylić. Jednym z nich jest np. ten, który mówi o tym, że Amerykanie chętnie inwestują w akcje. Tymczasem okazuje się, iż jedynie połowa z nich ma w swoich portfelach inwestycyjnych papiery wartościowe spółek z giełdowych parkietów.
W dobie kryzysu mieszkańcy USA wolą trzymać oszczędności np. w obligacjach – mówią specjaliści. Wielu upatruje jednak w obecnym trendzie na rynku nadchodzącej hossy. Starzy inwestorzy giełdowi przywykli bowiem mawiam – kupuj gdy wszyscy sprzedają, a sprzedawaj gdy wszyscy kupują. Tak źle jak obecnie na rynku amerykańskich akcji nie było od 1998r. Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych nie wierzą ani w obecny rząd, ani lokalną gospodarkę, przez co zwyczajnie boją się inwestować w amerykańskie firmy. Jest to w pewnym stopniu zgubne, ponieważ brak dodatkowego kapitału dla wielu przedsiębiorstw może oznaczać bankructwo. Może to jeszcze bardziej pogłębić obecny kryzys za oceanem, który i tak zbiera już solidne żniwo – zwłaszcza wśród średniozamożnych kredytobiorców hipotecznych.
Warto więc poważnie zastanowić się nad tym, czy właśnie nie nadszedł dobry moment na ulokowanie oszczędności w amerykańskie akcje. Może się bowiem okazać, że taka okazja szybko się nie powtórzy. Korzystajmy więc póki można, ponieważ hossa jest już blisko – zachwalają analitycy giełdowi.
i ciekawe jak to się przełoży na sytuację u nas?tak czy inaczej giełda to duże ryzyko, są bezpieczniejsze formy inwestowania.
Pytanie tylko jakie? Lokaty sa mało opłacalne, więc moim zdaniem nie warto się w nie pakować. Trzeba znaleźć inną alternatywę pytanie tylko jak jej szukać?