Ile tak naprawdę zabiera nam państwo?

Z pewnością wielu Polaków zastanawia się, ile tak właściwie zabiera nam co miesiąc państwo. W końcu oprócz rozmaitych składek, które pochłaniają średnio 1/3 wynagrodzenia płacimy także inne daniny – głównie na rzecz fiskusa.

Pierwszą rzeczą jest zapłacenie podatku PIT – dla większości według skali podatkowej, czyli w wysokości 18% lub 32%. Sprawia to, że rozliczając się pod koniec roku z Urzędem Skarbowym, musimy mu oddać jedną swoją pensję – nawet w przypadku zarabiających najniższą krajową. Nie zapominajmy o tym, że korzystając z praktycznie wszystkich towarów i usług płacimy pośrednio VAT – w wysokości nawet 23%. Jest on doliczany do wynajmu mieszkania, paliwa czy nawet leków. Sprawia to, że z naszego wynagrodzenia ubywa kolejne 10%. Wydając np. 2 000 zł miesięcznie na towary i usługi opodatkowane VAT oddamy średnio do fiskusa 200-400 zł miesięcznie. Dodatkowo jeżdżąc samochodem czy kupując alkohol musimy się liczyć z tym, że w jego cenie uwzględniona jest spora akcyza – sięgająca czasem nawet kilkudziesięciu procent. Praktycznie im mocniejszy trunek, tym wyższy podatek. Nie należy zapominać o opłatach za grunt (nawet mieszkając w bloku) czy np. opłatach klimatycznych pobieranych podczas wypoczynku w rozmaitych miejscowościach turystycznych na terenie całego kraju.

Zarabiając więc 3 000 zł brutto miesięcznie państwo zabierze nam przynajmniej 7 200 zł rocznie. Niestety nie można tego uniknąć. Możemy jednak wywierać aktywny nacisk na władzę, która rozporządza zgromadzonymi od obywateli środkami – wszystko po to, aby nie szły one na marne, lecz na naprawdę potrzebne społeczeństwu przedsięwzięcia.