Z pewnością w obecnej chwili możemy mówić o kryzysie w Grecji, jednak nie tym gospodarczo-finansowym, a politycznym. Sytuacja polityczna w Grecji jest w bardzo złym stanie. Nie możność w porozumieniu się w sprawach rządu, są bardzo niepokojące ni tylko dla samych wierzycieli, ale także i dla całej Unii Europejskiej. Europa obawia się przede wszystkim dojścia do władzy partii, które już od samego początku propagują politykę antyoszczędnościową. W rezultacie oznaczać to będzie tyle, że Grecja pod sterami takiej władzy z pewnością nie będzie respektować zobowiązać wobec Unii Europejskiej, która wymierzyła Grecji odpowiednie reformy do zrobienia. W ostatecznym rachunku zapłaci za to także cała Europa, choć nie ma wątpliwości że największym poszkodowanym w sprawie będzie sama Grecja. Ekspert brukselskiego ośrodka CEPS – Piotr Kaczyński – ocenił dzisiejszą politykę Grecji za karygodną i nie zgodną z wcześniejszymi zapowiedziami związanymi z wykonaniem odpowiednich reform w kraju. Z pewnością kto by nie dostał się do władzy, Europa to uszanuje, jednak oczywiste jest to że zapłaci za to sama. Najgorszy z możliwych scenariuszy zapowiada wyjście Grecji ze strefy euro. Nie jest to z pewnością dobre rozwiązanie, gdyż każdy kraj na nim straci, na przykład Niemcy oraz inne kraje euro strefy będą musiały płacić za wyjście Grecji swoimi gwarancjami. Wyjście z strefy euro z pewnością odbije się także na Wielkiej Brytanii, która to pogrąży się w jeszcze większej recesji. Pozostałe kraje z własną walutą, takie jak Węgry czy Polska zapłacą szalejącymi kursami walut.
W praktyce jeżeli ziścił by się najczarniejszy scenariusz, można być przekonanym że najwięcej straci na tym Grecja, której przypuszczalnie żaden kraj, ani instytucja finansowa nie pożyczyła by ani jednego euro, dolara czy juana. Był by to też kolejny cios dla całej Europy, która musiała by wysłać pomoc rozwojową dla tego kraju. Ostatecznie sytuacja wydaje się mocno napięta, są wybory, ale nie ma zwycięzców, a póki ich nie ma, teatrzyk pod przykrywką chaosu będzie trwał.
