Podczas czwartkowych notowań na giełdach surowcowych ceny miedzi ponownie poszybowały w górę. Jest to efektem zapowiedzi Chin, które w najbliższym czasie mają zwiększyć swoje zamówienia na metale. Wszystko po to, aby aktywnie stymulować chińską gospodarkę – tłumaczą specjaliści.
Obecnie za miedź trzeba zapłacić:
- w Londynie 7 622,75 USD za tonę, to wzrost o 1,20%
- w Nowym Jorku 3,4335 USD za funt, to wzrost o 1,10%
- w Szanghaju 8 633,00 USD za tonę, to spadek o 0,2%
Spadki cen surowca na rynkach azjatyckich to efekt tego, że chińskie firmy mają swoje korzenie głównie zagranicą. Dlatego też najwięcej miedzi kupowanej jest w Europie czy za oceanem, a nie bezpośrednio w Chinach. Inwestorzy co prawda realizują zyski z dzisiejszych wzrostów, ale zdaniem specjalistów nie jest to stabilna sytuacja. Bardzo możliwe, że już jutro notowania metali ponownie pójdą po kreskę.
Wzrost cen miedzi na światowych rynkach oznacza jedynie tyle, że oprócz zarobku dla inwestujących w kontrakty na surowce przeciętny Kowalski zapłaci w najbliższym czasie więcej za np. pokrycia dachowe. Może zdrożeć także elektronika, bo to właśnie do jej wytwarzania sprowadza się miedź do Państwa Środka z Zachodu.
